USŁUGI | TARG | CZAT | STARTOWA |
Podobne | ||||||||||||||||||||||
Polska | Regionalne | Świat | Państwo bezprawia | Wybory | Kryminalne | Kompromitacje polityków | Nieruchomości Brak śledztwa w sprawie ostentacyjnych masowych fałszerstw w wyborach do Sejmu19 gru 2019 21:03 Nie będzie śledztwa w sprawie ostentacyjnych masowych fałszerstw wyborczych, które Sądowi Niżyńskiemu zgłosił Piotr Niżyński - oznajmiła pismem datowanym na 29.11.2019 r. Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów.
Sprawą początkowo zajęła się Prokuratura Krajowa – Departament Postępowania Przygotowawczego, której informację o proteście przekazał zastępca Prokuratora Generalnego zajmujący się formułowaniem dla Sądu Najwyższego stanowiska Zbigniewa Ziobro, jako Prokuratora Generalnego. Dosyć szybko jednakże sprawę przekazano na najniższe szczeble prokuratury – do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, która następnie przekazała ją z niejasnych powodów Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Mokotów. Inna jednostka Prokuratury Krajowej powinna prowadzić sprawę. Zła decyzja politycznaMożna tu na marginesie odnotować, że w przypadku przestępstw w sprawach szczególnie istotnych regulamin prokuratury przewiduje możliwość prowadzenia sprawy przez samą Prokuraturę Krajową – Departament do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji. Z tej możliwości nie skorzystano (ustawa pozostawia ją uznaniu Prokuratora Generalnego, czyli wg obecnego prawa Ministra Sprawiedliwości). Ponadto zawsze w przypadku gangów i przestępstw sprawiających wrażenie spowodowanych przez gang właściwy jest ten właśnie departament Prokuratury Krajowej: to on powinien prowadzić postępowanie przygotowawcze. W sprawie jednakże nie dopatrzono się, w Prokuraturze Krajowej, znamion jakiejkolwiek zorganizowanej przestępczości – co w kontekście tego, na jaki temat był protest Niżyńskiego (sfałszowanie takiej liczby głosów, by wynik był odpowiedni) może łatwo doprowadzić uczciwego człowieka do chwycenia się za głowę albo stukania się w czoło. Powyższe oznacza, że istnieje wysokie czy wręcz najwyższe prawdopodobieństwo, że decyzję o nieprowadzeniu śledztwa w sprawie przestępczości zorganizowanej wpływającej na wybory podjął sam Zbigniew Ziobro. Informacja o pisaniu "z jego upoważnienia" bezpośrednio sąsiaduje z ostatnim akapitem odpowiedzi PG na protest, zawiadamiającym o przekazaniu sprawy "zgodnie z właściwością" właśnie do innego departamentu (do tego, który ze swej istoty raczej tylko przesyła odebrane zawiadomienie do którejś z niższych jednostek po sprawdzeniu, która jest właściwa miejscowo, tj. do Departamentu Postępowania Przygotowawczego). Skan zawiadomienia o niepodjęciu sprawy zostanie wkrótce opublikowany na portalu. Papież zamieszany w krycie tematu?Przesyłka z listem z prokuratury miała numer P0336030023204, a jej dane można oglądać na emonitoring.poczta-polska.pl. Informacja o odmowie wszczęcia postępowania przygotowawczego trafiła do Piotra Niżyńskiego w czwartek 19.12.2019 r. Tego samego dnia w serwisie VaticanNews.va (wydanie polskie) – kopię tej strony zachował Internet Archive (http://web.archive.org/web/20191219222422/https://www.vaticannews.va/pl.html) – główny artykuł dnia dotyczył "obojętności wobec migrantów". Jego tytuł to: "Papież: obojętność wobec migrantów jest grzechem". Wyraźnie można to odczytać jako aluzję do zarzucanego przez tzw. Telewizję fałszowania sondaży, za którą to tezą wstawił się autor artykułu "»Premierzy fałszują też sondaże, dla czujnych to było czytelne wyznanie«" – główny temat dnia wydaje się być, typową w tej grupie wspierania i urzeczywistniania zakulisowych intryg kojarzonych z papieżem, grą na skojarzeniach z właśnie tą kwestią, która tego dnia wyszła na jaw. Kwestią krycia problemu i odmowy wszczęcia postępowania przygotowawczego. Dlaczego? Gdyż migranci to ci, co to przedostają się z kraju do kraju, zmieniając miejsce, w którym żyją, co w tematach politycznych oczywiście kojarzy się ze zmianami preferencji politycznych. "Obojętność wobec migrantów" ma więc swój temat równoległy w postaci obojętności na zmiany preferencji politycznych i niejakiego amortyzowania tych zmian przez ośrodki sondażowe, które miałyby wedle tej teorii starać się o to, by "wszystko w miejscu stało". Artykuł jest też interesujący z uwagi na zawarte w nim już niemalże na samym początku treści. Czytamy w nim tak:
Można tu od razu zauważyć, że ww. Dykasteria kurii rzymskiej, ta od "Integralnego Rozwoju Człowieka", znana jest Polakom (jeśli w ogóle) przede wszystkim z tego, że należy do niej kard. Krajewski. Czyli człowiek o nazwisku budzącym skojarzenia z atakami na mienie Piotra Niżyńskiego i ogólnie z aferami w dziedzinie praworządności (patrz nasz artykuł "»Zażalenie przegra, setki tysięcy stracone«. »Przez łapówkę«"). Z racji tego, że "rozwój człowieka" niemal idealnie trafia, z nazwy, w sprawę interesów majątkowych pewnej jednej ściśle wybranej a interesującej Kościół osoby (bo tak to brzmi: "rozwój" np. kojarzy się z postępem, czyli pasuje tu przyrost środków finansowych), na którą dobrze pasuje Piotr Niżyński, to kard. Krajewski oraz ta dykasteria niemalże mogą być idealnym symbolem aferalstwa kościelnego w Polsce. Fakt więc, że wyciągnięto właśnie ten temat, tej dykasterii, jeszcze z rozkazującym jak gdyby wskazaniem papieskim: "Oto jest wasza misja!", nasuwa na myśl – w świetle tendencji tej grupy do samooskarżania się i samokompromitowania (której symbolem może być też słynny prokurator Wyszyński, kojarzący się z Niżyńskim, bo po rosyjsku "niże" i "wysze" to dwa przeciwieństwa, jak gdyby symbole człowieka wyższego i niższego, tj. tego rządzącego i tego upodlonego) – że papież tu stawia się jak gdyby w roli źródła tego problemu w Polsce. A zatem nie jakieś ogólnie "bycie obojętnym wobec zmian", ale nawet ściśle "sprawy polskie związane z działalnością mafii politycznej" są tu na pierwszym planie. I pasuje ten temat do wyborów. Ponadto "kamizelka ratunkowa" kojarzy się też łatwo z "kamizelką kuloodporną" (dwie rzadko wykorzystywane zbitki słów zawierające słowo "kamizelka"; kamizelki do specjalnych zastosowań), a zatem na myśl przychodzi po prostu odporność na próby podważenia i na zmiany sytuacji faktycznej, jako symbol zarówno (a) spraw majątkowych Piotra Niżyńskiego, a szczególnie sprawy nakazu zapłaty XXV Nc 262/14 w Sądzie Okręgowym w Warszawie (właśnie rozpoznawanej przez Sąd Apelacyjny w Warszawie co do zasadności nadania klauzuli wykonalności i, także, dopuszczalności zaskarżenia tego postanowienia, jak również co do dopuszczalności sprzeciwu), jak też (b) sondażowych i oficjalnych wyników wyborczych do parlamentu w Polsce. I to jest właśnie temat poruszony też przez nas we wspomnianym artykule. "Wyszło Szydło z worka"Sytuacja ta wygląda też na swoiste uzasadnienie, dlaczego to akurat Beatę Szydło wybrano na premiera – jaki to haczyk, znaczące przesłanie, kryje się w jej nazwisku. Wiadomo było na przykład, że pochodzi z Oświęcimia, czyli będzie budzić skojarzenia z obozem koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau (co, w świetle sytuacji Piotra Niżyńskiego torturowanego non stop od początku 2013 r., wydaje się nieprzypadkowe, lecz bardzo znaczące, bo to od premiera istnienie tego problemu zależy), tym niemniej sprawa kryteriów doboru oraz trafności danych osobowych obejmowała też najwyraźniej ładne nazwisko. Teraz się to, jak się zdaje, wyjaśnia. Beata Szydło to poprzednia osoba na drodze do obecnego premiera Mateusza Morawieckiego. Analogiczna sytuacja dotyczy, choć nie w sensie chronologicznym, lecz hierarchii w państwie, obecnego Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro. "Wyszło Szydło z worka" w odniesieniu do bardzo ważnej osoby tuż przed obecnym premierem ma więc bardzo trafne znaczenie w kontekście obecnego skandalu wyborczego. Przypomnijmy kluczowe artykuły omawiające ten skandal:
Można zresztą przypuszczać, że wybór człowieka po niemerytorycznym kryterium szedł w parze z przygotowywaniem go do jego przyszłej roli. Uprzedzono zapewne Beatę Szydło już wcześniej, że kiedyś będzie premierem, gdyż w tej grupie takie rzeczy nieraz są stosowane, takie wpędzanie człowieka w pewne zarozumialstwo i przy tym troskę o wizerunek, i w wierność względem grupy. Sprawdź, czy wynik Twojej komisji dobrze wpisanoJeżeli byłeś(-aś) członkiem obwodowej komisji wyborczej i nie jesteś pewny(-a), czy PKW dobrze przepisała przysłany jej wynik, czy też policzyła swoje rezultaty w oparciu o coś innego (a być może takie fałszerstwa były masowe), możesz się o tym przekonać poprzez poniższe odnośniki. Dane przygotowano w oparciu o arkusz danych CSV opublikowany przez PKW na https://sejmsenat2019.pkw.gov.pl/ (dokładny odnośnik: https://sejmsenat2019.pkw.gov.pl/sejmsenat2019/pl/dane_w_arkuszach).
W opracowaniu tym widać też, że PKW źle policzyła sumę wyników cząstkowych w przypadku okręgu nr 19 (Warszawa), dodając każdemu komitetowi pomiędzy 50 a 500 głosów w stosunku do danych z arkusza CSV. Jesteśmy w trakcie wyjaśniania tego z Krajowym Biurem Wyborczym. (n/n, zmieniony: 12 sty 2020 23:18)
KOMENTARZE (3)Skomentuj
|
Nowi użytkownicy dzisiaj: 0. | © 2018-2024 xp.pl sp. z o. o. i partnerzy. Publikowane materiały wyrażają opinie ich autorów. | RSS | Reklama | O nas | Zgłoś skandal |