Zarząd Metra Warszawskiego nęka Piotra Niżyńskiego chamskimi atakami? Nowe dowody

24 gru 2020 18:11

Kierownictwo Metra Warszawskiego na skalę całej Warszawy, a nawet prezydent Warszawy, może odpowiadać za śledzenie i ordynarne uporczywe nękanie ww. osoby na terenie metra podczas załatwiania potrzeb fizjologicznych, wynika z dowodów opublikowanych na blogu Piotra Niżyńskiego. Niżyński to główna ofiara w aferze dotyczącej nielegalnego podsłuchu, inwigilacji i torturowania, które uważa się za realizowane przez pracowników Telewizji Polskiej - warszawskiego studia regionalnego.

Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy i niedawny kandydat na Prezydenta RP

Piotr Niżyński poinformował o sprawie ww. procederu wtrącania się do pobytów w toalecie za pośrednictwem swego bloga www.bandycituska.com. Jednym z głównych postulatów tego bloga jest fakt przemilczania / krycia omawianych w nim afer przez wszystkie popularne mass media, polityków i organy ochrony prawnej. Zaangażowanie Trzaskowskiego miałoby być uprawdopodobnione m. in. przez jego charakterystyczny występ w mass mediach w dniu omawianego na blogu incydentu, zaś dokuczliwy proceder dotyczący toalet metra został wdrożony na wielu różnych stacjach.

Jak tłumaczy autor bloga (zwracając też uwagę na proceder torturowania umysłu i nieludzkiego traktowania przy pomocy dźwięków szeptanych podprogowych oraz zbliżonych do podprogowych, ilekroć Niżyński jest choćby tylko w pobliżu metra), oficjalne tłumaczenia pracowników o włamaniu się do toalety wskutek troski spowodowanej złym stanem drzwi są bardzo mało wiarygodne, ponieważ na nagraniach nie widać tego złego stanu, tylko najzupełniej przyzwoity, w trakcie liczących 18 minut nagrań wykonanych telefonem nie słychać też żadnych odgłosów doczyszczania drzwi przez kogokolwiek ani ich drgań spowodowanych takimi działaniami. Ponadto teren metra (którego będąca miejscem omawianego incydentu toaleta dla niepełnosprawnych, zlokalizowana w okolicy części transportowej stacji metra Świętokrzyska, znajdują się zresztą najzupełniej w oddali i poza zasięgiem wzroku i słuchu jakiegokolwiek fizycznie tam obecnego personelu) jest objęty monitoringiem wizyjnym obsługiwanym na żywo przez odpowiednich pracowników (innych niż obsługa toalet) i dlatego w razie, gdyby doszło do incydentów kryminalnych, z pewnością zostałyby zdalnie wezwane odpowiednie służby w rodzaju Policji (jednakże z nagrania nie wynika, że doszło do czegokolwiek takiego) – włamywanie się więc przebywających niemalże na drugim końcu stacji pracowników obsługi toalet do środka i podglądanie wydaje się dlatego najzupełniej nierozsądne i bezsensowne. Ponadto pokrzywdzony podkreśla, że w odpowiedzi na ordynarne dobijanie się do drzwi ze strony personelu odzywał się do niego, zaś jeden z przybyłych pracowników przyznał, że mniej więcej wiedział, o którą osobę w środku chodzi, znał jej charakterystyczne poufne dane osobowe.

Z tych też względów sprawa wygląda na prześladowania mające tło podsłuchowe.

Niżyński uskarża się też na od dawna nazbyt częste i najwyraźniej celowe umieszczanie w jego otoczeniu przejeżdżających obok oficjalnych radiowozów Straży Miejskich, jakkolwiek dużo częściej stosuje się zamiast tego Policję oraz karetki pogotowia. Podobny proceder "najeżdżania" niby to w ramach załatwiania czego innego i nie w związku z Niżyńskim (rzekome "przypadki" co rusz się zdarzające) w odniesieniu do radiowozów Policji został zresztą opisany i zaprezentowany w ogromnej liczbie, z wykorzystaniem specjalnie zaprotokołowanych podwójnych nrów pojazdów (nr boczny i nr rejestracyjny), w apelacji w sprawie Niżyński przeciwko Policji, o której była mowa w odpowiednim artykule xp.pl (załącznik apelacji pokazany na ilustracjach od nru 215). Uprawdopodabnia to udział także Hanny Gronkiewicz-Waltz w procederze uporczywego nękania ww. osoby.

Z kolei o sprawie torturowania dźwiękiem i nowych odkryciach i dowodach w tej sprawie informujemy w dziale Nieruchomości serwisu wiadomosci.xp.pl.

(n/n)