USŁUGI | TARG | CZAT | STARTOWA |
Podobne | |
Polska | Regionalne | Świat | Państwo bezprawia | Wybory | Kryminalne | Kompromitacje polityków | Nieruchomości Zmarł Łukasz Brzezicki. Prawdopodobnie kolejne zabójstwo globalnej mafii kojarzonej z telewizją10 maj 2019 02:25 Ww. osoba (data śmierci: 8 maja 2019 r.) to zastępca redaktora naczelnego wirtualnemedia.pl. Wg informacji lekarskich "był przewlekle chory". Zmarł w wieku chrystusowym: 33 lat. Być może ktoś chciał ironicznie zestawić tę postać ze Zbawicielem - ironicznie z uwagi na to, że ww. strona internetowa w żaden sposób nie podejmuje się rzeczowej dyskusji o tragicznym stanie polityki w naszym kraju w dziedzinie skandalu telewizyjnego. I nie pomaga głównemu pokrzywdzonemu ani też osobom pokrzywdzonym zabójstwami.Istnieją poszlaki wskazujące na to, że śmierć ww. Łukasza Brzezickiego, czyli redaktora strony prasowej, było to niemalże na pewno morderstwo stanowiące wyczyn tej samej globalnej politycznej mafii, co wszystkie inne tutaj przez nas omawiane, w tym te międzynarodowe. Grupę tę można skojarzyć z Watykanem z uwagi nie tylko na stałość i konsekwencję podejmowanych przez nią działań, przyświecających najróżniejszym kolejno po sobie następującym ekipom politycznym w najróżniejszych krajań, ale też z uwagi na obszar zainteresowań oraz, przede wszystkim, przejawianie się jej metod w wewnętrznych sprawach Kościoła, w sprawach zakonników czy planów co do przyszłego polskiego papieża itd., które to plany można wyczytać z rozlicznych znaków celowo pozostawianych przez nią po sobie jako poszlaki. Informacje na ten temat można znaleźć np. na stronach internetowych www.bandycituska.com/ponazwisku.html (lista osób wykreowanych przez "grupę watykańską"), www.bandycituska.com/ofiary.html (lista ofiar), na xp.pl można poczytać o jej typowych metodach pozostawiania po sobie poszlak (na zasadzie podobnej do zostawiania znaku "Z jak Zorro" przez znaną postać z serialu Zorro), o typowej numerologii (patrz http://forum.bandycituska.com/viewtopic.php?f=9&t=3205), tj. przede wszystkim: metodzie dodawania/odejmowania dwójki do pól daty (lub czasu, lub innych numerów porządkowych), pisaliśmy też o artykułach prasowych, które zwykle przed różnymi zbrodniami lub innymi ważnymi wyczynami (zwykle kryminalnymi) tej grupy sprawiają wrażenie dostosowanych tematycznie, tak, jak gdyby cały profil danej gazety był dostosowany do określonego właśnie nazajutrz nadchodzącego tematu. O tego typu sprawach można tu poczytać po prawej stronie w ramce "Podobne", jak również klikając odnośnik do wiadomości kryminalnych w xp.pl. Przykładowo, wedle informacji zgromadzonych przez Piotra Niżyńskiego na powyższych stronach internetowych oraz na stronie o atakach na World Trade Center i Pentagon (www.bandycituska.com/dowody-wtc.html#info), na plan co do polskiego papieża (i daty jego zgonu) sięgający już końca XVIII w. wskazuje nie tylko znany wiersz Słowackiego "Słowiański papież" (przy czym sam Słowacki sprawiał wrażenie osoby wykreowanej przez tę "grupę watykańską" czy raczej po prostu papiestwo), ale też m. in. data urodzin Artura Schopenhauera (jednego z nielicznych filozofów niemieckich otwarcie występujących przeciwko chrześcijaństwu) oraz, jeszcze wcześniej, data polskiej Konstytucji 3 maja. Również fakt, że po dziś dzień licznym zbrodniom zdają się asystować także mass media watykańskie, jak pokazuje wciąż jeszcze uzupełniana lista na www.bandycituska.com/ofiary.html, uniemożliwia twierdzenie, że Watykan to w ogóle w te sprawy nie jest zaangażowany. Dodatkowe wskazówki na ten temat, które nie sposób obalić, pokazuje prywatny blog Piotra Niżyńskiego pod adresem www.bandycituska.com. Sprawa Brzezickiego. Poszlaki bezpośrednio dostępne naszej redakcjiMiędzy 7 maja a 9 maja 2019 r. spikerzy tortury dźwiękowej – tj. ludzie uważani za pracowników Telewizji Polskiej (jej studia D przy ul. Jasnej), którzy męczą Piotra Niżyńskiego (prezesa xp.pl) nadawanym przez nich satelitarnie cyfrowym radiem, odtwarzanym (ale tylko w obecności Piotra Niżyńskiego lub innej śledzonej osoby) przez nieruchomości poddanego swego czasu "remontom podsłuchowym" umożliwiającym takie ukradkowe granie radia – wielokrotnie w miejscach publicznych, np. w pociągu z Warszawy Śródmieście WKD (godz. 14:33) do Pruszkowa i pociągu powrotnym dnia 7 maja, a później 9 maja w Pizzy Dominium przy ul. Zgoda w Warszawie, jak również przy innych okazjach, ale tylko w tych dniach, objaśniali temat tortury dźwiękowej: jak to obecnie jest ona nieco łagodniejsza niż była dawniej, a zwłaszcza w roku 2013. Potrafili to tłumaczyć każdorazowo nawet przez kilka minut, w ramach swych wołań, które asystują szeptom podprogowym i ponadprogowym tworzącym nakładające się ścieżki straszliwie męczącego i uniemożliwiającego myślenie dźwięku. Piotr Niżyński takim torturom poddawany jest stale, ale zupełnie nietypowe jest to, że spikerzy tych tortur ostatnio zajęli się swego rodzaju introspekcją, tj. rozważaniem tego, jakie jest ich natężenie i w jakim stopniu są uciążliwe w porównaniu z tym, co było dawniej. Takie tematy są poruszane najwyżej raz na kilka miesięcy. Otóż powyższe idzie w parze z tym, że osoba, która tutaj zmarła, ma inicjały ŁB brzmiące tak, jak "łeb". Łeb zaś, czyli głowa, jest tym, co najbardziej cierpi od tortury dźwiękowej. Zmęczony mózg, który nie może myśleć samodzielnie, gdyż na każdym kroku zakłóca mu pracę przekaz podprogowy i ścieżki dźwiękowe szeptów tworzących tło muzyczne nieodstępującej człowieka na krok tortury, to ten temat, który jak najbardziej trafia zarówno w to, o czym niedawno mówiono praktycznie publicznie wśród spikerów tortury dźwiękowej, jak i w inicjały ŁB. Poszlaki dostępne za pośrednictwem prasyPrzegląd prasy dostarcza kolejnych potwierdzeń, że Brzezicki padł ofiarą morderstwa. Zanim jednak się na niego spojrzy, warto zapoznać się z naszym tłumaczeniem, jak to możliwe, że prasa mogłaby wiedzieć o morderstwie z góry, a i tak o nim nie mówić. Otóż stać za tym mogą przyczyny kryminalne szersze niż obejmujące tylko kierownictwo, bo dotyczące poszczególnych dziennikarzy. Jest to wytłumaczone w artykule Piotr Niżyński wyjaśnia, skąd mogą brać się aluzje prasowe tuż przed zabójstwami. Archiwum "Faktu" z 7 maja (patrz też wersja zarchiwizowana przez Internet Archive) zaczyna się od artykułu o... "łbie", co trafia w omówiony powyżej temat zgonu szpitalnego ŁB: tytuł tego artykułu to "50 razy uderzył ekspedientkę w głowę". Z kolei w Wirtualnej Polsce (wp.pl) z przedednia zgonu, czyli z 7 maja, był artykuł o odkryciu w sobie choroby przez człowieka lewicy – Cimoszewicza. Wydaje się, że lewica (aczkolwiek raczej jakaś nowa) – z uwagi na ideały świeckiego państwa odległego od sojuszy władzy z duchowieństwem – byłaby najbardziej predestynowaną do pomocy Piotrowi Niżyńskiemu i Polsce, uwikłanej w skandal telewizyjny, częścią sceny politycznej, tą, od której mogłoby przyjść wybawienie od "grupy watykańskiej". Podobna tymczasem sytuacja dotyczy Internetu, portali internetowych i różnych stron w rodzaju np. ww. strony "wirtualnemedia.pl". Jednakże dokładniejsze spojrzenie na postawę tych ludzi wskazuje, że nie są oni zainteresowani interweniowaniem w sprawie Piotra Niżyńskiego. Ww. pokrzywdzony wielokrotnie wysyłał do wszystkich posłów e-maile, na ich adresy w domenie @Sejm.pl, pisał też listy tradycyjne do marszałka i wicemarszałków sejmu, wszystko najzupełniej bezskutecznie z wyjątkiem tego, że na e-maile przychodziły w części przypadków odpowiedzi automatyczne z informacją o tym, że zostały przeczytane (zgodnie z żądaniem potwierdzenia doręczenia). Ponadto z uwagi na to, że afera związana z telewizją, remontowaniem nieruchomości oraz zachęcaniem do przestępczości podsłuchowej związanej z komunikatorem Tlen i telefonami komórkowymi jest gigantyczna, trudno przypuszczać, by zupełnie o niej nie słyszeli redaktorzy strony wirtualnemedia.pl albo politycy pozostający w normalnym typowym kontakcie z narodem. Gdyby nie to, że w dzisiejszych czasach takie nieusłyszenie o temacie można uważać za niewyobrażalne, oznaczałoby to, że bardzo słaby mają słuch społeczny, że wszyscy ich lekceważą, nikt im nie donosi o problemach, np. problemach przedsiębiorców (względem których stosowano przecież i nadal się niekiedy stosuje presję, by byli zamieszani w przestępczość remontową związaną ze wspomnianym dręczeniem dźwiękiem i faktem, że nieruchomości mogą odtwarzać podsłuchowe radia, w tym także przekaz podprogowy). Już trzeci od góry (spośród 157 artykułów w numerze) artykuł z archiwum.gazeta.pl z 7 maja 2019 r. zdaje się trafiać (wprawdzie nie precyzyjnie, ale jednak trafiać) w temat tego zastępcy redaktora naczelnego. Tytuł: "NIECHCIANY JAK ZABYTEK" (zauważmy, że, jak można wnosić z cytowanych przez nas przy opisie różnych zbrodni przypadków, artykuły nadające się na aluzje stosunkowo często mają w archiwum GW tytuły pisane właśnie wielkimi literami...). Zabytek kojarzy się zapewne z Windows XP, który w Polsce wchodził do sklepów w 2002 r., czyli jest to potencjalnie złośliwa aluzja do portalu xp.pl. "Też taki jeden nielubiany"{[-}}tyle zdaje się w tych okolicznościach mówić ten nagłówek, a zauważmy, że trafił się wyjątkowo wcześnie na tle wszystkich: że się wśród 5 pierwszych taki trafił, to wyjątkowo nieprawdopodobne. Tuż za nim jako kolejny był artykuł również mający tytuł pisany wielkimi literami o tym, że minister chce zorganizować konkurs na nowego szefa pewnej "galerii" (centrum handlowego może?). Innymi słowy: znów trafienie w temat "kierownik do wymiany", przy czym pasuje to nawet poniekąd do tematu tego, jak zarobkują portale internetowe. Archiwum Naszego Dziennika i Radia Maryja jest niedostępne. Z moich doświadczeń wynika jednak, że tam również potrafią zdarzać się aluzje przed morderstwami czy raczej, jak to trzeba by oficjalnie nazwać, artykuły dające się w tych okolicznościach odebrać jako aluzyjne. Wysokie nieprawdopodobieństwo przypadkowego zbiegu okolicznościW świetle przytoczonych w tym artykule informacji wydaje się w wysokim stopniu prawdopodobne, że sprawa ta to kontynuacja serii morderstw, które co rusz wstrząsają krajem, światem i widzami przed telewizorami. Mass media zdają się sugerować, że swe informacje uprzednie (których oficjalnie zresztą w ogóle nie mają) dostają od Telewizji Polskiej (tj., najpewniej, od tej komórki kryminalnej; patrz np. postać Kurskiego, czyli człowieka o nazwisku prezesa TVP, jako zastępcy naczelnego Gazety Wyborczej czy – ostatnio przez nas wytknięty: patrz, po kliknięciu tutaj, końcowe akapity – nagłówek wp.pl na temat TVP Info w okolicznościach, gdy szykowała się katastrofa lotnicza prawdopodobnie z góry w różnych mass mediach ukartowana), jednak oczywiście w takim miejscu obecne władze nie pozwolą na żadne śledztwo. Przykładowe próby doproszenia się o nie u premier Szydło, wbrew "niezależnym nie podlegającym skargom decyzjom prokuratorów" czy sędziów, pokazuje strona internetowa http://forum.bandycituska.com/viewtopic.php?f=13&t=3482. Mimo upływu ustawowego terminu 1 miesiąca na odpowiedź na skargę odpowiedzi takiej nie udzielono (co narusza art. 237 Kodeksu postępowania administracyjnego, jak również art. 232, tzn. stanowi niewywiązanie się z obowiązku prawnego). Następnie, wskutek uporczywych żądań ze strony Piotra Niżyńskiego, sprawę skwitowano słowami, że próba interwencji w sprawie ww. osoby mogłaby podważyć autorytet i godność Prezesa Rady Ministrów. Innymi słowy: od śledztwa upada autorytet premiera. No comments. Coraz większe niedobory poszlak w prasieZaobserwować można postępującą degradację co do ilości i mocy aluzji prasowych – czy też artykułów dających się odebrać jako aluzje – w przypadku takich zgonów. Oznacza to, że prawdopodobnie poprzez minimalizowanie liczby poszlak mafijna centralna, prawdopodobnie związana z telewizją (gdyż związanych podobno z jej funkcjonowaniem skandali nikt nie nagłaśnia), przygotowuje się do prezentowania artykułów xp.pl jako rzekomo "nierzetelnych" lub opartych na zgadywaniu obarczonym rzekomo "istotnym ryzykiem nietrafności". Jest to oczywiście nonsens i bzdura, gdyż dawniej obserwować można było bardzo dużo poszlak, wręcz koordynację wśród licznych dziennikarzy przygotowujących dany numer, przy licznych tego typu podejrzanych zgonach (nie tylko w szpitalach, również np. w wypadkach), co już i tak pozwoliło przekonać się o istnieniu procederu bez względu na to, jak sprawa spodziewanej aluzyjności artykułów prasowych (i przemycania w nich poszlak na z góry ukartowaną zbrodnię) wygląda obecnie. Tym niemniej przy obecnym stanie sądów tego typu skąpe stosowanie aluzji nabiera niemal charakteru mafijno-pogróżkowego, jak również jest rodzajem zarażania zdrowych mediów, takich jak portal xp.pl, swoją postawą, gdyż mała ilość materiału (zamiast ogromnej i niezbyt dającej pole do różnych interpretacji) oczywiście w jakimś stopniu zniechęca do nagłaśniania takich incydentów jako zbrodni, nawet i w przypadku xp.pl (nasz portal obecnie jako jedyny dokonuje tego rodzaju dwupłaszczyznowej analizy tematów prasowych bezpośrednio poprzedzających powszechnie nagłaśniane zgony i inne potencjalne przestępstwa). (n/n, zmieniony: 22 kwi 2020 13:37)
KOMENTARZE (3616)Skomentuj |
Nowi użytkownicy dzisiaj: 9. | © 2018-2024 xp.pl sp. z o. o. i partnerzy. Publikowane materiały wyrażają opinie ich autorów. | RSS | Reklama | O nas | Zgłoś skandal |