USŁUGI | TARG | CZAT | STARTOWA |
Podobne | |
Polska | Regionalne | Świat | Państwo bezprawia | Wybory | Kryminalne | Kompromitacje polityków | Nieruchomości Zwłoki mężczyzny w rzece Łeba. Najprawdopodobniej kolejna ofiara TV-mafii13 sty 2019 17:19 Wg informacji Policji i PAP w rzece Łeba w woj. pomorskim we wsi Steknica odkryto ciało 60-letniego mężczyzny. Policja i prokuratura "sprawdzają ten incydent". Tę budzącą grozę wiadomość podał na stronie głównej portal Onet.pl.Tu powinna być jakaś fotografia... Z informacji redakcji xp.pl wynika, że jest to najprawdopodobniej morderstwo z uwagi na to, że pasuje do metod stosowanych w międzynarodowej grupie przestępczej grasującej też na terenie Polski (przykłady: www.bandycituska.com/ofiary.html, www.bandycituska.com/ponazwisku.html). Wskazują na to trafnie dobrane nazwy. Kilka dni temu uwagę dręczycieli zajmujących się Piotrem Niżyńskim i będących źródłem dźwięku w jego otoczeniu zaangażowała na kilka minut postać ks. Stanisława Odera z drugiej z przytoczonych tu stron www, kojarząca się z Niemcami i niemieckim wówczas papieżem; stąd też idealnie pasuje do tego świeżego kontekstu rzeka Łaba oraz podobnie brzmiąca rzeka w Polsce. W Niemczech znajdują się też serwery portalu xp.pl, niedawno udostępnionego do oglądania. Podobnie Steknica budzi skojarzenia ze Stężycą, czyli miejscowością związaną z bardzo ważnym skandalem kryminalnym III RP (oszustwami mieszkaniowymi w Warszawie — tanie kawalerki poniżej 1000 zł, wymagana wstępna opłata dla biura nieruchomości w wysokości 240 zł), gdyż jedna z agencji-bohaterów niedoszłej afery ("Venecja") miała tam swoją siedzibę. Mass media z pojedynczymi drobnymi nieodnotowanymi szerzej wyjątkami przemilczały problem lekceważenia tych wyłudzeń przez prokuraturę, prawdopodobnie kilkaset tys. osób (a na pewno przynajmniej 100 tys. osób) zostało oszukanych przez wiele działających na terenie stolicy "biur nieruchomości". Na płaszczyźnie aluzyjnej i w kontekście portalu xp.pl (skojarzenia niemieckie) budzi to skojarzenia z uważaniem naszych niusów za "oszustwo" przez polskie elity. Jednakże — mimo powyższych ewidentnych poszlak i tego, że w omówionej grupie bardzo często pozostawia się jakieś poszlaki dla historyków i przyszłych pokoleń, i wszystkich zainteresowanych, by wiedzieli, czyim zuchwałym dziełem jest dana zbrodnia — w przypadku morderstw z listy ofiar grupy telewizyjnej czy też "grupy watykańskiej" niestety prokuratura i Policja nigdy nie prowadzą rzetelnego śledztwa. Prawie zawsze występuje odmowa wszczęcia śledztwa, a poszczególne zbrodnie sprawiają wrażenie politycznie ochranianych. Opinia dziennikarskaPrawdopodobnym motywem stojącym za takimi pozornie niemądrymi czy wręcz wątpliwymi zbrodniami — skierowanymi przeciwko ludziom niejako przypadkowo trafionym (np. po nazwisku), często bez ważnej roli w społeczeństwie — wydaje się być swoista propaganda: chodzi mi tu o kwestię sugerowaną nieraz przez tzw. "spikerów" telewizyjnych, czyli osoby dręczące mnie (Piotra Niżyńskiego) dźwiękiem całą dobę (słowami, szeptami, przekazem podprogowym i torturą dźwiękową) za sprawą pomontowanych wszędzie zabudowanych ukrytych instalacji dźwiękowych. Szuka się mianowicie, podobno, wymówek dla sędziów (pretekstów, usprawiedliwień), dlaczego wydają orzeczenia skazujące przeciwko Piotrowi Niżyńskiemu tak haniebnie i na tak żenująco niskim poziomie, że złamane są wszystkie zasady. Aby to tłumaczyć i usprawiedliwiać, i odwracać uwagę od skrajnej kryminalizacji w tej grupie zawodowej (np. instytucjonalnej korupcji panującej podobno w sądach, jak przyznawali wspomniani "mówcy"), próbuje się prezentować sędziów jako pokrzywdzonych, pełnych obaw o swe życie itd. (mimo, iż nikt pod ich adresem nie kieruje pogróżek, a związki zawodowe nie wszczynają żadnych protestów), w czym pomocna ma być "ogólnie niepokojąca atmosfera życia w kraju" i "brak debaty". To oczywiście nie jest żadne poważne usprawiedliwienie, ale niektórych na pierwszy rzut oka przekona. Można tu oczywiście dyskutować, ale państwo chyba powinno z równą skutecznością i mocą zwalczać i ścigać wszelkie przestępstwa w wymiarze sprawiedliwości, wszelkie niesprawiedliwe skazania na zewnętrzne zamówienie czy dokonywane z rażącym naruszeniem prawa - kwestia pobudek, z jakich działał niesprawiedliwy sędzia, nie ma tu istotnego znaczenia, bo efekt jest tak samo godny zwalczania. Zaś metodą tego zwalczania jest odpowiednio wysokie ryzyko, które towarzyszy czynowi nielegalnemu, to zaś zależy od grożącej kary oraz prawdopodobieństwa, że będzie wymierzona. A zatem ryzyko towarzyszące np. nielegalnemu skazywaniu ludzi, na zamówienie czy z rażącym naruszeniem prawa — i, konsekwentnie, związana z takimi czynami kara, jaka najprawdopodobniej będzie wymierzona — to powinna być rzecz niezależna od pobudek, jakimi sprawca krzywdy, czyli konkretny sędzia, się kieruje. Można wręcz dyskutować, czy kary nie powinny być wyższe w przypadku tych pobudek i motywów, które szczególnie kuszą, jako rzekomo może "bardziej dopuszczalne", i które szerzą się jak plaga — gdyż, jako spotykające się z większą pobłażliwością i stwarzające przez to większe wyzwanie i zagrożenie dla państwa, powinny być nawet wręcz ostrzej karane. A zatem może ci, którzy powołują się na jakieś wyobrażenia o ogólnym niebezpieczeństwie dla ich życia, co jakoby pozwala im wydawać bandyckie wręcz orzeczenia sądowe, powinni być tym surowiej karani niż ci, którzy czynią to z przyczyn korupcyjnych. W każdym zaś razie jest to kwestia nieoczywista i wydźwięk społeczny wiadomości "sędziowie źle orzekają, bo się czegoś boją" nie powinien być, moim zdaniem, przychylny dla tej grupy zawodowej ani nie powinna tu powstawać żadna okoliczność łagodząca. O swe bezpieczeństwo sędziowie, jakże nim może zainteresowani, powinni zabiegać w inny sposób. To jest zawód dobrze płatny, bardzo wygodny (zwykle tylko niekiedy w dzień roboczy przychodzi się do sądu), ale za to bardzo odpowiedzialny. Nadmienić tu trzeba, że w komórkach kryminalnych istniejących w miejscach pracy (w tym sądach) a związanych ze śledzeniem Piotra Niżyńskiego można też oglądać wygląd jego ekranu komputerowego pobierany na żywo lub nie na żywo z Internetu, wyciągany u niego przez sąsiadów za sprawą promieniowania monitora, ów zaś członek redakcji xp.pl zawsze odnotowuje zbrodnie sprawiające wrażenie powiązanych z tą grupą przestępczą (m. in. dopisuje je na listę na swej ww. stronie internetowej bandycituska.com). Powstaje więc sytuacja, w której przy pomocy mass mediów sączy się pomocniczy przekaz, mający służyć za usprawiedliwiającą alternatywną wymówkę dla bandycko orzekających sędziów, że "w kraju jest bardzo niebezpiecznie i każdy się boi o swoje życie" ["więc już wolno mu tak orzekać albo to jest mniejszy problem dla państwa, mniej skutecznie może być zwalczany w trybie prawa karnego"]. W każdym razie póki co nie widać gotowości strajkowej związku zawodowego sędziów w tej sprawie (w sprawie braku śledztw, w tym śledztwa w sprawie grupy przestępczej w telewizji, które sami sędziowie aktywnie zwalczają); te argumenty, o obawach o życie, każdy, jak widać, nie wiedzieć czemu chowa niejako "na zapas". Nie rozmawia się wszak o tym, co podejrzało się kryminalnie na ekranie czyjegoś komputera. Pytanie tylko, po co w takim razie to podglądanie "na odległość", w sytuacji, gdy ofiara nawet nie jest w budynku będącym zakładem pracy, i czy aby nie ono jest źródłem jak największych problemów dla państwa prawa, gdy zachodzi w sądach. I czy aby już choćby to nie powinno być przedmiotem jak najsurowszego karania. Podsumowując: to, że potencjalnie ci sędziowie, którzy są może zamieszani kryminalnie w śledzenie-podsłuchiwanie mnie, Piotra Niżyńskiego (jako współsprawcy), rzucają się na mój ekran, by wszystko w nim podpatrzeć, podsłuchują mnie (przy pomocy supernowoczesnych radarów połączonych ze służącymi do odbioru podsłuchu telefonami komórkowymi), by wspomagać oprawców informując ich o mym położeniu, i to, że następnie w konsekwencji tego (tego, co widzieli i usłyszeli) dopatrują się jakichś "zagrożeń" dla siebie, nie może być moim zdaniem żadną okolicznością, która zapewni im łagodniejszy wyrok, lecz — wręcz przeciwnie — pokazuje, jaka to groźna sprawa mieć w narodzie sędziów zamieszanych w coś takiego. I jak surowo powinno być to zwalczane. Gdyż każdy widzi, do czego to prowadzi, do jakich wynaturzeń. O haniebnych orzeczeniach sądu będzie w portalu xp.pl często mowa, bo spotkać się z nimi mam okazję często. (n/n, Onet.pl, zmieniony: 21 kwi 2020 21:58)
KOMENTARZE (5)Skomentuj |
Nowi użytkownicy dzisiaj: 0. | © 2018-2024 xp.pl sp. z o. o. i partnerzy. Publikowane materiały wyrażają opinie ich autorów. | RSS | Reklama | O nas | Zgłoś skandal |