USŁUGI | TARG | CZAT | STARTOWA |
Podobne | |
Polska | Regionalne | Świat | Państwo bezprawia | Wybory | Kryminalne | Kompromitacje polityków | Nieruchomości Zabici w Christchurch. Znowu globalna "watykańska" mafia zabójców17 mar 2019 16:21 W piątek w Christchurch w Nowej Zelandii miały miejsce zamachy na meczety, w których zginęło "49 osób" a "48 zostało rannych". Wszystko wskazuje na to, że jest to kolejny wyczyn mieszającej się do oficjalnej polityki grupy zwanej u nas "grupą watykańską" albo "telewizyjną" (a z uwagi na jeden z obszarów działalności, podatkowy, także "grupą skarbową").Informację o liczbie ofiar podaje serwis Onet.pl: https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/nowa-zelandia-zamach-na-meczety-polka-mieszkajaca-w-christchurch-komentuje/0l8lee7. W przypadku tej mafii – mającej niewątpliwie polityczne macki (najpewniej też w Polsce), czego przejawem jest angażowanie się prasy (oraz często różnych państwowych ośrodków, zwłaszcza szpitali) w tak nieopłacalne na zwykły rozum przedsięwzięcie – typowe jest pozostawianie po sobie poszlak ukrytych w nazwiskach, nazwach miejscowości czy datach, wskazujących na to, że konkretna rzecz została specjalnie dobrana (zazwyczaj do czegoś złego) i nie jest przypadkowa. Gdyż inaczej można by pomylić zwykłe zabójstwo czy nawet przypadkową śmierć z czymś inspirowanym w "wysokich kręgach towarzyskich". Przykłady można znaleźć po prawej stronie tego artykułu w ramce "Podobne". Już choćby rzut oka na datę nieco uprawdopodabnia zamach odgórny, gdyż data to 15.05 (czyli razem 20), po czym 20 i 19. Analogiczna sprawa "X czy o 1 mniej?" występuje zarazem przy liczbie ofiar: "tych 49, tamtych 48". Kojarzy się to nieco ze stałym przegrywaniem Piotra Niżyńskiego w sądach, wbrew rozumowi i treści prawa (pozostaje zwykle tylko pytanie, czy sprawa jest odrzucona zupełnie, czy tylko oddalona, czyli: czy aby nie pójdzie krok dalej wychodząc poza sprawy czysto formalne związane z wnoszeniem danego środka zaskarżenia; tzw. "odrzucenie" pisma do sądu jest to środek bardziej radykalny i odnośne postanowienie nie orzeka nawet co do meritum). Ponadto rzut oka już choćby na pierwszą stronę archiwum.gazeta.pl z przedednia zamachów potwierdza te przypuszczenia. Mamy tam – w jednym spośród artykułów na całej stronie – nazwisko jakiejś osoby w tytule (co się wyróżnia wśród całokształtu i zwraca uwagę właśnie na nazwisko), zaś autor tego tekstu to dziwnym trafem... Chrostowski. Oczywiście nazwisko takie brzmi podobnie do "Christchurch" (ang. dosł. "Kościół chrystusowy"). Może to być zresztą też sarkastyczno-ironiczne nawiązanie do problemu tortury dźwiękowej (zmiksowanych ścieżek dźwiękowych szeptań spikerów-dręczycieli, podobno z TVP) dobywającej się najwyraźniej z samej świątyni kościelnej. Problem taki istnieje i ujawnia się w obecności Piotra Niżyńskiego. Z tego względu aż trafnym wydaje się związek brzmienia nazwiska Bergoglio (nazwisko obecnego papieża) z pseudonimem Nergal, gdyż występuje problem z tego samego paragrafu karnego, a mianowicie zakłócanie obrzędów, przez samą konstrukcję budynku (zabudowano najprawdopodobniej specjalne grające smartfony, takie, jak montuje się pod betonem wszędzie w budynkach publicznych w najmniej dostępnych miejscach, np. w narożnikach pokoi i przy kątach prostych), a tymczasem duchowni nic sobie z tego nie robią i nie zamierzają raczej demontować odpowiednich linii kablowych zasilających te telefony w roli radioodbiorników. Co ciekawe, bezpośrednio następny po powyższym artykuł w archiwum trafnie jest zatytułowany CO Z "ARESZTOWANYM" OBRAZEM, a jego autorka ma nazwisko Górke, kojarzące się z wyżynami. Czy ktoś tu nie sugeruje problemu u papieża??? Trzy miejsca dalej zaś jest w tym archiwum "Chamstwo znowu ujdzie kibolom płazem". Na pierwszej stronie archiwum tylko 3 inne (czyli łącznie 4 spośród 20) artykuły mają jeszcze nazwisko w tytule: po pierwsze, http://www.archiwum.wyborcza.pl/Archiwum/1,0,9025786,20190314OL-DLO,Jolanta_Skrzypczynska_nominowana_w_konkursie_Olsztynianin,.html, gdzie tytułowa Skrzypczyńska kojarzy się ono nieodparcie z Jolantą Szczypińską, również figurującą na liście ofiar tej mafii: www.bandycituska.com/ofiary.html; po drugie jakiś artykuł z inicjałami tytułowej postaci brzmiącymi PO (co kojarzy się ze stroną bandycituska.com, z Platformą Obywatelską i tytułowym w niej Tuskiem), mianowicie artykuł o Pawle Olechnowiczu, którego pierwsze słowa są o roli dziennikarzy (tuż za nim, jako bezpośrednio kolejny, jest właśnie tamten o kibolach); ponadto zorganizowano jeszcze artykuł o Tadeuszu Adamowiczu. W jednym z artykułów nie w tytule, lecz w pierwszym zdaniu treści zastosowano bardzo wiele personaliów. Tym niemniej – bez względu na to, czy weźmie się 4 czy 5 przypadków, czy tylko 1 – trafienie w nich w nazwę miejscowości Christchurch oddaną dosyć wiernie i jako nazwa własna jest wyjątkowo mało prawdopodobne. Z tego też względu z przeciwnym prawdopodobieństwem, wynoszącym ponad 99%, taki przypadek by się nie zdarzył. Zważywszy więc na ogólne wysokie już naszym zdaniem uprawdopodobnienie istnienia problemu w Gazecie Wyborczej – polegającego naszym zdaniem na kryciu morderstw, zanim się zdarzą, co pokazują m. in. artykuły w ramce po prawej stronie – należy wobec tego za znacznie wyższe, tj. np. 100 czy 10000 razy, od prawdopodobieństwa przypadku, które (jak tutaj sugerujemy) jest znikomo małe (np. 0,001%, stosownie do m. in. liczby słów w słowniku, jakie mogłyby się trafić), uznać prawdopodobieństwo tego, że artykuły pojawiły się wskutek zmowy, która generalnie z pewnym prawdopodobieństwem wydaje się móc istnieć (a nawet jest to już bardzo uprawdopodobnione). Jest to ta druga opcja, którą każdy ma prawo podejrzewać w ramach wolności poglądów i dzielenia się nimi. Wręcz standardową sprawą przy morderstwach w stylu "grupy watykańskiej" jest to, że można o nich już z góry poczytać, jeszcze zanim się zdarzą, tylko że w aluzjach dziennikarskich, a nie wprost. Skoro rozważamy tu tylko te 2 możliwości (przypadek losowy uwarunkowany ogólną statystyką artykułów, zaburzaną lokalnie bieżącymi wydarzeniami, oraz zmowa), razem więc x i np. 100x przyjęte powyżej dają 100%, to na przynajmniej 99% (ściślej: 100x z powyższego przykładowego równania), jeśli nie sporo sporo więcej, można w związku z tym ocenić prawdopodobieństwo, że tutaj w tym konkretnym przypadku była to uzgodniona odgórnie zbrodnia. Zestawione tu są 2 możliwości, z których pierwsza jest wyliczona matematycznie, natomiast druga, jako przeciwieństwo zaufania do prasy (bezwarunkowe prawdopodobieństwo ogólnej możliwości zdarzenia się spisku, gdy nie przyjmuje się, że na pewno zdarzyło się jedno lub drugie), przyjmowana jest nieco arbitralnie zgodnie z prywatnymi przekonaniami. Przykładowo: choćby nawet zaufanie do prasy w dziedzinie ochrony życia przed potencjalnie polityczną mafią wynosiło 99%, a możliwość zaistnienia spisku polegającego na kryciu jakiejś zbrodni (przyszłej czy przeszłej) w dowolnym przypadkowo wskazanym numerze oceniano na jedynie 1%, to tak czy inaczej zapewne ze 100 razy niższe, bo wynoszące np. 1 do 10 tys. (albo i mniej), jest matematycznie wyliczone prawdopodobieństwo trafienia w taką czołową stronę archiwum, z taką trafną nazwą własną. Stąd też wspomniane równanie x+100x=100% i stąd ostatecznie wspomniana praktycznie pewność co do istnienia jakiegoś problemu w tym numerze gazety. Rzuca się też w oczy, że w tym samym numerze (na s. 4 archiwum; obecnie od ok. 6 lat stosuje się niestety masowo oznaczenia "Strony lokalne" zamiast np. "GW Łódź", natomiast tym razem jest to wyraźnie artykuł prosto z gazety) – w przeddzień zamachów – Wyborcza poinformowała o skazaniu kardynała Pella (co brzmi jak: PL-a) na 6 lat za pedofilię ("jest zły [symbol 666] z powodu przedwczesności [skojarzenie dla słowa pedofilia]"). Powstaje zatem skojarzenie z winą w Kościele. Kardynał z takim z polską kojarzącym się nazwiskiem zdarzył się akurat w Australii, znanej z powieści "Ptaki ciernistych krzewów" i bazującego na niej filmu o karierze duchownego o podwójnym życiu (zwracamy tu też uwagę na temat, jaki w zawoalowanej postaci i w aluzji zdaje się najprawdopodobniej podnosić serial Z archiwum X i jego obsada, co omówione jest na www.bandycituska.com/ponazwisku.html). Na tej samej 4-ej stronie archiwum.gazeta.pl był artykuł o następującym znamiennym tytule: Tak IPN wybiela zbrodnie. Z kolei 5-ta strona zaczyna się od artykułu o jakichś chrześcijańskich demokratach i międzynarodówce, co kojarzy się z sytuacją z Australii z uwagi na prawicowe poglądy zamachowców oraz tamtejszą multikulturowość. Jest to oczywiście tylko poboczny dowód okolicznościowy, którego wartość tkwi w tym, że nie jest w sprzeczności z tematem, lecz się w niego dobrze wpasowuje z uwagi na różne analogiczne czynniki, gdy tymczasem coś takiego raczej by się wcale w numerze normalnie nie trafiło. Podstawowy argument za tym, że doszło do zbrodni, w tym przypadku tkwi we wspomnianej zbieżności nazwiska z pierwszej strony archiwów. (n/n, zmieniony: 18 mar 2019 09:48)
KOMENTARZE (5)Skomentuj |
Nowi użytkownicy dzisiaj: 0. | © 2018-2024 xp.pl sp. z o. o. i partnerzy. Publikowane materiały wyrażają opinie ich autorów. | RSS | Reklama | O nas | Zgłoś skandal |