1. Z przyczyn politycznych musimy Cię tutaj poinformować o tym, że portal xp.pl wykorzystuje tzw. cookies, czyli technologię zapamiętywania w Twojej przeglądarce (w celu późniejszego prezentowania naszym serwerom przy okazji pobierania treści) drobnych danych konfiguracyjnych uznanych za potrzebne przez administratorów portalu. Przykładowo, dzięki cookies wiadomo, że nie jesteś zupełnie nowym użytkownikiem, lecz na stronach portalu byłeś/aś już wcześniej, co ma wpływ na zbieranie informacji statystycznych o nowych odbiorcach treści. Podobnie, jeżeli masz konto użytkownika portalu xp.pl, dzięki cookies będziemy pamiętać o tym, że jesteś na nim zalogowany.
  2. Ww. technologia cookies jest stosowana przez portal xp.pl i nie stwarza zagrożenia dla bezpieczeństwa Twojego komputera. Jeśli ją akceptujesz, kliknij przycisk "Akceptuję cookies". Spowoduje to zapisanie w Twojej przeglądarce danych cookies świadczących o tej zgodzie, dzięki czemu niniejsze ostrzeżenie nie będzie już więcej prezentowane. Jeśli nie zgadzasz się na stosowanie cookies, zmień konfigurację swej przeglądarki internetowej.
  3. WAŻNE  Rozważ ponadto zarejestrowanie konta na portalu xp.pl. Nasz portal ma potężnych wrogów: kryminalna "grupa watykańska" lub, jak kto woli, grupa skarbowa obejmuje naszym zdaniem swym zasięgiem nie tylko wszystko, co państwowe, w tym np. rejestr domen .pl czy sądy, z których mogą płynąć rozliczne zagrożenia, ale także mnóstwo prywatnych przedsiębiorstw czy nawet prawie wszystkie prywatne przedsiębiorstwa: w tym także zapewne operatorów telekomunikacyjnych(!) oraz firmy z literami XP w nazwie, a nawet odpowiednie sądy polubowne stworzone dla oficjalnego i szybkiego "rozstrzygania" tego typu sporów o domeny. Wszystko jest pod kontrolą jednej władzy, zaś partie dodatkowo wprowadzają jeszcze coraz to nowe podstawy ustawowe do cenzurowania Internetu, do ukrywania treści, które w nim są, przed Polakami – więc bez kontaktu z administracją portalu xp.pl poprzez inny kanał, np. pocztę e-mail, pewnego dnia możesz stracić do niego dostęp! Dlatego zarejestruj się i na zawsze zabezpiecz się w ten sposób przed takim niebezpieczeństwem.
    Nie dopuśćmy, by w naszym kraju funkcjonował polityczny system zamknięty, nie poddany demokratycznej kontroli.Akceptuję cookies
    Rejestrując się zapewnisz sobie też ładną krótką nazwę użytkownika, z której w przyszłości będziesz dumny/a i która będzie poświadczać, że byłeś/aś z nami od początku.
E-MAILUSŁUGITARGCZATSTARTOWA
WIADOMOŚCIPOLSKAŚWIATKOMENTARZETECHNOLOGIA I NAUKAGOSPODARKAKULTURA

Emerytka Wyszyńska prawdopodobnie kolejną ofiarą grupy kojarzonej z kryciem w PAP

11 sty 2020 17:55

Wg nekrologu opublikowanego na kościele często mijanym przez Piotra Niżyńskiego dnia 7 stycznia br. zmarła w wieku 94 lat niejaka Helena Wyszyńska. Okoliczności tej śmierci wskazują na kolejne morderstwo obficie czerpiące z metod "grupy watykańskiej" (np. specyficzne transformacje liczbowe, odejmowanie 13 od dnia śmierci) oraz z odnośnej sieci skojarzeń osobowych obejmujących np. postać Niżyńskiego, papieży (w kontekście zakulisowych spików), prymasów i innych hierarchów kościelnych.


Nie polecamy korzystać z tego osobom na świeczniku lub ze szczególnym nazwiskiem i mieszkających w okolicy miejsc, gdzie zdarza się często tortura szeptana

Na temat ww. metod mafijnych i typowych znaków rozpoznawczych pozwalających powiązać ze sobą takie zbrodnie Czytelnik może przeczytać w niemal każdym z artykułów xp.pl z działu Kryminalne, ostatnio zaś zwłaszcza we wstępie artykułu "Kostecki, Mąkowski, Bukowski... Kolejni giną od mafii w państwie".

Przypomnijmy też, że od czasu objęcia rządów przez PiS, a nawet nieco później, tj. od roku 2017, regularnie co najwyżej 1-2 tygodnie zdarzają się w Polsce zabójstwa z okolic blisko związanych z Piotrem Niżyńskim, czyli główną ofiarą podsłuchów kojarzonych z przestępczą komórką TVP (jest nią, być może, studio dawnego Warszawskiego Ośrodka Telewizyjnego przy ul. Jasnej, a w każdym razie to z tym kanałem od dawna kojarzy się ten nielegalny podsłuch oparty o radar radiolokacyjny, czyli radar pozwalający przeglądać czy nawet dobierać jako cel różne obiekty na nim widoczne). Mnóstwo zawiadomień do prokuratury na ten temat prezentuje odpowiedni wątek na forum bloga Piotra Niżyńskiego: http://forum.bandycituska.pl/viewtopic.php?f=12&t=4669. Zgony te – jakkolwiek mogą być co najwyżej skrytobójcze, a nie będące następstwem brutalnego ataku – dają się ze sobą łatwo powiązać z uwagi na specyficzne cechy mafijne zawsze za każdym razem się w jakiejś konfiguracji powtarzające, te same, które już od 200 lat przejawiają się w pewnych mało nagłośnionych sprawach historycznych i mogą być uważane za przejawy zakulisowej działalności papieży w polityce.

Grupa ta celuje zwłaszcza w rozmyślnym pozostawianiu po sobie poszlak, jak gdyby dla przyszłych historyków, w tym zwłaszcza w prasie, a także w dobieraniu danych osobowych i stosowaniu specyficznej numerologii. Liczby, nazwiska itp. dobiera się często po skojarzeniach, jakie odnośne słowa ze sobą niosą.

Przypadek Wyszyńskiej. Trafne dane osobowe

Jeśli ufać nekrologowi, Wyszyńska zmarła równo 13 dni po Bożym Narodzeniu (25.12 + 13 dni = 38.12 = 31.12 + 7 dni = 7 stycznia), gdy tymczasem właśnie w Boże Narodzenie czytano list pasterski abpa warszawskiego kard. Kazimierza Nycza na temat planowanej beatyfikacji Wyszyńskiego. Można tu od razu na marginesie dodać, że tytuł kardynalski przysługuje tym, którzy stali się najbliższymi współpracownikami papieża w zarządzaniu Kościołem (patrz Wikipedia). Na list ten odpowiedzieliśmy w artykule o 3 dni późniejszym, czyli o 10 dni poprzedzającym zgon Wyszyńskiej (zauważmy: jedynka i zero, tworzące liczbę 10, mogą symbolizować też tzw. system binarny i, za jego pośrednictwem, ogólnie informatykę), a mianowicie opublikowanym dnia 28.12.2019 r., noszącym tytuł "Kolejna emerytka prawdopodobnie zamordowana w okolicy Niżyńskiego. Winna TVP?" – mianowicie komentarz do tej w istocie skandalicznej beatyfikacji (bo dokonywanej niejako w myśl zasady "świętym to się zostaje, bo może nie było tak źle", czyli wśród rozlicznych wątpliwości, jakie można skutecznie przeciwko danej osobie wysuwać) znajduje się w tym artykule pod nagłówkiem "Przecieki prasowe", pod wypunktowaną listą z powtarzającymi się literami ERN i przytaczaniem numeracji stron archiwów prasowych. Pod tą listą znajduje się długi akapit w kolorze czarnym i w jego treści, mniej więcej od jednej trzeciej wysokości tego bloku tekstu, odnieśliśmy się krótko do tej sprawy.

W tym kontekście od razu też ujawnia się trafność imienia Helena (zapewne od dawna planowanego – nie przypadkiem w ogóle taka osoba w tym mieście się znajdowała, lecz być może już wiele lat wcześniej ją tu sprowadzono, w rezultacie celowego spisku sił politycznych włącznie pewnie jeszcze z papieżem), gdyż ang. hell oznacza piekło, tam zaś co do zasady trafiają wedle Katechizmu Kościoła Katolickiego osoby umierające w grzechu śmiertelnym. Samobójstwo zaś uważa się za grzech śmiertelny. "Helena Wyszyńska" to zatem jak gdyby symbol "Wyszyńskiego, który poszedł do piekła", "Wyszyńskiego samobójcy". Ta koncepcja, jak najbardziej możliwa czy nawet uprawdopodobniona, oczywiście u papieża w sposób wyssany z palca upadła, "nie żyje" ona – dekret o rzekomej heroiczności cnót podpisano dziwnym trafem równo w 5-tą rocznicę sfingowanej sprawy kryminalnej przeciwko Piotrowi Niżyńskiemu, datującej się na 18.12.2012 r. (data zatrzymania), o której można poczytać na jego blogu www.bandycituska.pl oraz w naszych artykułach (jest możliwość nawet zajrzeć w akta, gdyż zostały sfilmowane), np. w artykule "Kompromitacja w Strasburgu, kolejna zlekceważona skarga Niżyńskiego" pod nagłówkiem "Jakiej sprawy sądowej dotyczyły zarzuty?". Przypomnijmy tu więc tylko, że Wyszyński zmarł równo 12 dni po swym ostatnim namaszczeniu, dziwnym trafem w święto Wniebowstąpienia Chrystusa, jak gdyby to od tej sprawy, czyli od nader ważnego problemu nieba kosmologicznego, umarł duchowo (czyli jak gdyby w tym punkcie poległa jego wiara w święte księgi). Istotnie, pod wpływem takich problemów przebijających z bardzo licznych kart Biblii, jak wiara w nieistniejące struktury kosmologiczne, np. twarde sklepienia (niejako kopuły) na górze naszego ziemskiego świata oddzielające go od oceanów u góry będących źródłem deszczu (patrz opis stworzenia świata z Księgi Rodzaju – "i Bóg nazwał to sklepienie niebem"), od licznych opisów w Księdze Psalmów, jak to Jahwe cwałuje na obłokach i jak to Bóg powiedział, że będzie mieszkać w czarnej chmurze itd., podobne też teorie raz po raz w Nowym Testamencie, można przecież dojść do wniosku, że Biblii to tak właściwie nie da się czytać dosłownie: że w całości jej tezy religijne (dawniej bardzo dosłownie odbierane jako czysta i wprost podana prawda objawiona) nadają się obecnie jedynie do traktowania jako symbolika (zbiór legend z ziarnem prawdy, gdy idzie o morał), jeśli chce się w nich lokować wiarę. Takie podejście do religii prezentował przykładowo znany XIX-wieczny niewierzący filozof Artur Schopenhauer, ceniący chrześcijaństwo za jego teorie moralne i nie będący jego wrogiem, lecz jednocześnie w religii chrześcijańskiej widzący jedynie uproszczone i błędne teorie służące wpajaniu ludziom tych słusznych prawd moralnych. Niewykluczone więc, że Wyszyński też, w związku z taką bardzo podejrzaną śmiercią, jak gdyby przez niego samego (w związku z tymi ostatnimi sakramentami) przewidzianą, miał takie właśnie podejście do religii i swojej w niej roli. Z uwagi na specyfikę zaistniałej przy jego śmierci sytuacji – skrajnie nieprawdopodobny zbieg okoliczności: z jednej strony samo trafienie w święto wniebowstąpienia z datą śmierci ("koniec jego ziemskiej wędrówki"), z drugiej także i to, że "przytrafiło się" to akurat głowie polskiego Kościoła, prymasowi – można przypuszczać, że zastosowano tu aż 3 oszustwa: (1) fikcyjny powód zapisania się do szpitala, (2) urojony powód przetrzymywania tam Wyszyńskiego, (3) urojona przyczyna śmierci. Ponadto w ww. artykule przytoczyliśmy różne inne argumenty dotyczące potencjalnie złowrogiej roli Wyszyńskiego względem różnych osób. Symbolem jego ewentualnego bycia wysłannikiem przychodzącej z zagranicy złej polityki może być i to, że zaledwie kilka miesięcy po tym, jak został prymasem, ZSRR uczynił swym Ministrem Spraw Zagranicznych właśnie znanego już wcześniej nieuczciwego prokuratura Andrieja Wyszyńskiego. (Co ciekawe, w reakcji tej tkwił specyficzny tajnik "numerologiczny", gdyż Wyszyński został prymasem dnia 1948-11-12, z czego końcowe 3 cyfry to 112, zaś wspomniane mianowanie Wyszyńskiego na Ministra ZSRR od spraw zagranicznych przypadło równo 112 dni później. A więc najwyraźniej chciano tu zdecydowanie podkreślić, że to właśnie też o tę wcześniejszą datę chodzi i o tę postać prymasa Polski, a zatem może też o tajemnicze nierozgłaszane szerzej sprawy, które ma na sumieniu i które również dla Kościoła stara się w polityce załatwiać. Później jeszcze prymasa tego aresztowano w przyszłe urodziny Piotra Niżyńskiego.) Obie te postaci zresztą wydają się być wylansowane pod wpływem planów co do nazwiska Niżyński, planów ówcześnie już wstępnie najprawdopodobniej realizowanych w odniesieniu do tancerza Wacława Niżyńskiego, a mających się ostatecznie ziścić w totalnym dręczeniu postaci przyszłego Piotra Niżyńskiego (zauważmy, że "wysze" i "niże" to rosyjskie przeciwieństwa oznaczające "wyżej" i "niżej" – ktoś więc może tutaj jest, rzecz jasna, wyżej postawiony, mianowicie kler, a ktoś dużo niżej). Tezy te byłyby zresztą dokładnie opisane i wytłumaczone krok po kroku, z dokładnymi opisami co do prześladowań rodziny i ze ścisłymi dowodami probabilistyczno-historycznymi na starość tych spisków, w odpowiedniej książce historycznej, książkę taką chętny byłby napisać sam Piotr Niżyński jako ofiara podsłuchu i osoba, która badała tę tematykę, tym niemniej istnieje wysokie prawdopodobieństwo zupełnego braku zainteresowania i jej bojkotu ze strony rynku wydawniczego, a to z przyczyn natury politycznej (korupcyjno-regulatorska rola urzędów skarbowych oraz w razie potrzeby również nacisk ze strony podległych tym urzędom właścicieli budynków, w których ulokowane są księgarnie). Chwilowo więc o sprawach "grupy watykańskiej" można jedynie poczytać na blogu internetowym www.bandycituska.pl, w tym w polach pod jego nagłówkiem: "Kogo i co zakulisowo spiskiem wykreowała grupa watykańska" oraz "Lista ofiar grupy".

Wspomniany list arcybiskupa można przeczytać na stronie internetowej Archidiecezji Warszawskiej: https://ksieza.archwwa.pl/wydarzenia/list-arcybiskupa-warszawskiego-na-boze-narodzenie-2019-roku/. Na marginesie wyjaśnijmy tu, że liczba 13 w "numerologii watykańskiej" związanej z planowaniem ludzkich zgonów kojarzy się przede wszystkim z liczbą, która wynikła zapewne niejako losowo przy analizowaniu różnych typów co do preferowanej daty zgonu papieża z Polski (którego, jak wiadomo, od dawna zapowiadano, nawet jeszcze w literaturze Słowackiego). Stąd też ezoteryczne znaczenie koncepcji "13-ego w piątek" jako symbolu pecha: piątek kojarzy się w kontekście religijnym ze śmiercią, mianowicie śmiercią Chrystusa, więc 13-ego w piątek pasuje do 13-ki liczonej od końca życia (odpowiedni dzień liczony od końcowej strony). Tymczasem 1300-ny od końca dzień życia Jana Pawła II jest tak dobrany, że przypada na datę zamachów na World Trade Center i Pentagon, która, jeśli się do niej doda 2 miesiące, staje się bardzo "okrągłą" i estetyczną datą 11.11. "Dodawanie dwójki" zawiera się też w samej koncepcji daty śmierci ustalonej jako dzień 2.4.2005, gdyż jest to data 2.2.2003 (222003 przypominające 222❩❨3, czyli 222×3 = 666) powiększona o 2 miesiące i 2 lata. Z uwagi na późniejsze wykorzystywanie w historii, w tym w encyklikach papieskich, powiązania memu 13-ki (np. data 25.9 wywiedziona na podobnej zasadzie, co wcześniejsza 13.6, jako 1, 1+2 i 1+2+3, tylko poczynając od dwójki) i memu dodawania liczby 2 (patrz np. data encykliki Regimini Militantis Ecclesiae z 1540 r., poprzedniczki Militantis Ecclesiae o Piotrze Kanizym, co pasuje do personaliów urodzonego dnia 25.9 Piotra K. Niżyńskiego) oraz występowanie też, z analogicznego powiązania się wywodzącej, daty 11.11 (np. śmierć filozofa egzystencjalisty, "starszego brata" Nietzschego w ramach tego gatunku filozofowania: Kierkegaarda), a także występowanie w historii licznych przejawów stosowania daty 25.9 sprawiających wrażenie specjalnie pod ten podsłuchowo-prześladowczy spisek planowanych, można spodziewać się, że źródłem tej symboliki cyfr są jakieś stare zapiski papieskie sięgające czasów renesansu. Wtedy też, jak pewne inne jeszcze okoliczności pokazują, miały najpewniej miejsce pierwsze przejawy planowania narodzin i zgonów ludzi w odpowiednim dniu, pierwsze przypadki stosowania metodologii i obliczeń na przyszłość z gatunku "niech się narodzi odpowiedniego dnia, wtedy śmierć innego określonego dnia będzie bardzo dobrze z tym współgrać". O szczegółach tych można poczytać na forum Piotra Niżyńskiego: http://forum.bandycituska.pl/viewtopic.php?f=9&t=3205.

Kolejną trafną cechą danych osobowych denatki jest to, że zmarła podobno w wieku 94 lat (jeśli nekrolog wywieszony na parafii uznać za rzetelne źródło wiedzy). Tymczasem liczba ta to inaczej zwiększony o 2 "rok 92", czyli charakterystyczny zapisujący się w pamięci jako czas pedofilii przeciwko Niżyńskiemu (o której była mowa w odpowiednich fragmentach artykułu xp.pl "Nowa śmierć w stylu »grupy watykańskiej«: kardynał z Włoch. Trafia w aktualny kontekst") rok 1992 po przetransformowaniu go typową dla "grupy watykańskiej" metodą transformowania dat, czasu czy pozycji w różnych sekwencjach, o której to metodzie można poczytać na stronie http://forum.bandycituska.pl/viewtopic.php?f=9&t=3205. Jeśli sugerowana w ww. artykule ("Nowa śmierć...") data pedofilii przeciwko Niżyńskiemu szacowana na podstawie poszlak jako 25 kwietnia 1992 r. jest prawdziwa, to, co ciekawe, przypadła ona równo 121 dni po upadku ZSRR w święto świętego Szczepana (brzmiące nieco podobnie do trafnego tu może w kontekście tych przestępstw seksualnych "świętego szczypania") – owo 121 to podobna niewątpliwie liczba do wyżej tu wymienionej liczby 112, z czasów początków prokościelnej polityki opartej o nazwisko Wyszyński: jedynie dwie końcowe cyfry zamieniono tu miejscami. Pierwsza z liczb wykorzystana została tuż po początku Zimnej Wojny, druga tuż po jej zakończeniu.

Obliczeń odległości pomiędzy datami dokonywano z wykorzystaniem serwisu https://timeanddate.com/date/duration.html.

Na koniec trzeba tu dodać, że data "7 stycznia", zapisana jako 7.1, ma istotne znaczenie symboliczne, które mogłoby służyć za dodatkowe potwierdzenie podejrzeń co do celowo złowieszczej roli kard. Nycza – podejrzenia takie mogą się tutaj wyłaniać z końcowej części artykułu, jako że odezwał się on w specyficzny sposób właśnie w przeddzień zabójstwa i właśnie akcentując temat Wyszyńskiego oraz tego, że mówienie o tym jest potrzebne "właśnie tego dnia". Otóż zgodnie z symboliką cyfr data taka, tj. 7.1, oznacza coś w rodzaju "Bóg pierwszy" (czy ściślej: "boski-pierwszy"), czyli wskazuje na to, że zbrodnia ma korzenie w klerze (można też ją odczytać jak sekwencję: najpierw Bóg, potem pierwszy – franc. premier). Tego typu odwoływanie się do symboliki przy okazji wyboru dat i innych liczb związanych z mordowaniem jest w mafii kojarzonej z kryciem w PAP szeroko stosowane. Przykładowo: całkiem niedawno informowaliśmy tutaj o śmierci Andrzeja Przeradzkiego, gdzie wykorzystano ów koncept siódemki, była też o tym mowa w punkcie 6 o Rip Taylor (pod nagłówkiem Z PRASY) w artykule "Liczne nowe zbrodnie państwowej mafii, brak wolności prasy"; w kilku innych niedawnych artykułach również to odniesienie występuje, zaś wcześniejsze przykłady tego typu symboliki przy zabójstwach omawianej tutaj grupy to m. in. zabójstwa, które można wyszukać na liście prowadzonej przez Piotra Niżyńskiego (np. przy pomocy kombinacji klawiszy Ctrl-F, dzięki której można rozpocząć wyszukiwanie tekstu w ramach danej strony internetowej poprzez wpisywanie kolejnych liter) pod hasłami "Torre Annunziata", "Malaysia Airlines", "Charlie Hebdo", "Ławniczak", C-130 czy "Katastrofa polskiego autokaru w Serbii".

Przecieki prasowe

Przegląd prasy potwierdza, że nie była to śmierć naturalna, tylko zaplanowana (a pamiętajmy, że wydanie z przedednia zazwyczaj jest już zamknięte nawet aż dwa dni przed dniem przestępstwa – gdyż o 8:00 dzień wcześniej musi być już w kioskach i salonach prasowych, a i transport przecież może trwać wiele godzin – czyli tym trudniejsza do przewidzenia jest nadchodząca sytuacja):

  • VaticanNews.va, czyli oficjalny serwis prasowy dykasterii watykańskiej zajmującej się środkami przekazu, dnia 6.01, czyli w święto Trzech Króli w przededniu zbrodni, prezentował jedynie kilka nowych artykułów. Można je znaleźć klikając w poszczególne działy tej strony (tj. Papież, Watykan, Kościół, Świat) i wykorzystując następnie przycisk "Czytaj wszystko >" pod wyświetlającą się w wyniku tego listą nagłówków. Jak się okazuje artykuły z działu Papież były 3. Pierwszy z nich (o święcie Trzech Króli: chodzi tu o papieskie słowa po modlitwie Anioł Pański) zawierał jak gdyby pozdrowienia dla "kolegów znających nasze metody" (np. metody ukrywania informacji i poszlak w danych osobowych, w tym datach, dobierania ludzi po nazwiskach itp. – patrz sprawa Chopina i Schopenhauera), chyba z myślą o redaktorach xp.pl i www.bandycituska.pl: "Szczególne pozdrowienia kieruję do wszystkich, którzy tworzą orszaki historyczno-folklorystyczne, inspirowane tradycjami Objawienia Pańskiego i [...]" (tutaj zaczyna się niegramatyczna część zdania). Kolejny artykuł – "Papież: po spotkaniu z Jezusem, jesteśmy inni niż wcześniej" – to jak gdyby bardzo czytelne nawiązanie do sprawy samobójstwa Wyszyńskiego (może, powtórzmy, "poszedł do piekła"?...). Co rusz strasznie jest tam akcentowane to, że ktoś poszedł inną drogą do domu ("domu Ojca" może...), jak gdyby to była kluczowa sprawa w religii. A przecież oficjalnie może tu chodzić tylko o drobny fakcik przytoczony w ewangelii, bez głębszego znaczenia: po prostu fakcik historyczny podyktowany przygodnościami życiowymi. Wspomniany artykuł o wypowiedziach Franciszka powtarza i podkreśla ten temat pójścia inną drogą w każdym ze swych 5 krótkich akapitów (wliczając w nie też nagłówek poprzedzający centralny cytat).
  • Gazeta Wyborcza z racji święta Trzech Króli w przeddzień tej zbrodni (tj. w poniedziałek 6.01) nie miała osobnego wydania, lecz miała połączone wydanie obejmujące cały 3-dniowy długi weekend – jego data to 4.01. Niewątpliwie wydanie to zamknięto już w piątek 3.01, a zatem odpowiednie artykuły Gazety Wyborczej – teoretycznie bezpośrednio poprzedzające wydanie z dnia zgonu, czyli należące do "przedwydania" (zgodnie ze starodawną tradycją, przytaczaną też jak gdyby w zakamuflowanej postaci przez emitowany niegdyś serial "Zdarzyło się jutro") – w istocie mogły odnosić się co najwyżej do zdarzenia, które nastąpi za aż 4 dni. A mimo to można odnieść wrażenie, że trafnie je przewidziały. Spójrzmy na te artykuły (archiwum.gazeta.pl) – najpierw data 3.01.2020, czyli dwa wydania wcześniej:
    • ŚRODA OD A DO Z: w samym środku s. 1 archiwum jest, kojarzący się z zabijaniem (z uwagi na tytuł wyglądający jak Gniew Kaina, czyli biblijnego bratobójcy), następujący artykuł z wkładki Gazeta Telewizyjna: "Do więzienia, gdzie starzejący się mafioso odsiaduje dożywotni wyrok, trafia jego syn. Cierpiący na raka gangster postanawia dać m..." – jak słuszna, były tu też w artykule tematy medyczne, gdyż to właśnie za sprawą służby zdrowia najczęściej, jak można przypuszczać, dokonuje się takich morderstw na osobach starszych. Wykorzystuje się do tego zapewne (gdyż daty, jak u nas widać, są często ściśle dobrane) ich skłonność do skorzystania z karetki pogotowia, którą to skłonność łatwo podsycić poprzez umiejętne stosowanie przekazu podprogowego i wywoływanie wrażenia nagłej zapaści zdrowotnej, tj. np. zawału serca czy problemów z oddychaniem. W ogóle zresztą kartę zgonu wystawia przecież lekarz i dopiero na jej podstawie wystawiany jest akt zgonu.
      Kolejna charakterystyczna tu sprawa to mafijna relacja ojciec-syn. Można by zatem owe główne cechy artykułu łatwo skojarzyć to z głównymi cechami nadchodzącej zbrodni, co jest wyznacznikiem potencjalnej aluzyjności; w tym przypadku w nazwisko Wyszyński (i skojarzenia z nim związane, np. "rezydent kierownictwa watykańskiego w Polsce", "oficer łącznik") trafia temat zaakcentowanej w tym artykule relacji ojciec-syn.
    • Na s. 3 jest artykuł "Gwiazdki Michelina przed sądem", kojarzący się z nieraz już przez nas podnoszonym specyficznym brzydkim stylem aluzji prasowych (przypominających jak gdyby grożenie sądem – niestety bardzo w naszych realiach upolitycznionym – tym, co to ważą się opublikować, jakie tutaj obawy i skojarzenia w nich powstają pod wpływem takich artykułów), którego tytułowa nazwa własna Michelin pasuje do imienia zmarłej: Halina (litery H-LIN). Autor artykułu ma na imię Piotr, co pasuje też do imienia osoby dostrzegającej te nekrologi (o których ostatnio było sporo artykułów z działu Kryminalne).
    • Dwie pozycje pod tym artykułem jest artykuł jakiegoś "anonimowego czytelnika" o pysze biskupów albo, jak kto woli, o niepokornych biskupach: "Może biskupi staną się pokorniejsi". Zauważmy, że artykuły xp.pl też są często podpisane n/n (nomen nescio – anonim). Trafia to więc dodatkowo, oprócz typowo watykańskiej metodologii dodawania dwójki czy umieszczania czegoś 2 pozycje dalej, także w temat publikacji portalu xp.pl. Takie skojarzenie jest dodatkowo wzmagane przez temat wzięty z 2 pierwszych linijek ww. artykułu: "Miałam dość tylnych ław".
    Jak widać dosyć kiepsko z tym materiałem na "aluzje dziennikarskie", tym niemniej w podstawowym zakresie widać (zwłaszcza na tle całokształtu dorobku tej gazety), że istnieje niemałe prawdopodobieństwo, iż taka właśnie rzecz się zapowiadała.
    Teraz z kolei rzut oka na artykuły z przedwydania (4.01.2020), czyli ściśle wedle tradycji:
    • niemal cała pierwsza strona archiwum zajęta jest tym razem przez dodatek "Wysokie obcasy", czyli o nazwie zaczynającej się literami WYS (jak nazwisko Wyszyńska);
    • pierwszy artykuł w całym archiwum napisała pani Graff (tytuł: "HIMPATIA, CZYLI PATRIARCHAT W SERCU"), co pasuje do personaliów Wanda Graff (jest to – prawdopodobnie zamordowana przez tę samą mafię, z udziałem zapewne służby zdrowia – żona człowieka, który Piotra Niżyńskiego wyrzucił niezgodnie z zasadami ochrony lokatorów z wynajętego domu, kradnąc klucze, a następnie skutecznie oskarżał przed Policją doprowadzając do wniesienia przez nią do sądu sprawy opartej na wybrakowanym, formalnie niedopuszczalnym akcie oskarżenia): już zatem pierwszy artykuł trafia w temat procesów politycznych, których symbolem po dziś dzień pozostaje prokurator Wyszyński (zwłaszcza zaś jego nazwisko pasuje w kontekście spraw wytaczanych Piotrowi Niżyńskiemu, czyli prezesowi xp.pl); zauważmy też, że (jak już wielokrotnie ostatnio wspominaliśmy) artykuły o tytułach pisanych wielkimi literami częściej niż inne w przypadku Gazeta.pl dają się odebrać jako aluzje dziennikarskie do nadchodzącego przestępstwa;
    • drugi artykuł jak gdyby trafia w to, że powyższy źle ustalił płeć, bo trafia w Wyszyńskiego, a tutaj jest Wyszyńska: "Kobiety są lepsze?";
    • cała s. 1 archiwum kończy się nagłówkiem "Taki mamy klimat" (podpisano: Gazeta Wyborcza, Emilia Dłużewska);
    • s. 2 archiwum kończy się artykułem, który już w swych 2 pierwszych linijkach ma Wyszyńskiego ("O Janie Pawle II różnie bardzo") – autor to niejaki Jonasz, jak nazwisko proroka ze Starego Testamentu, który jakimś cudem wyszedł cało z brzucha wielkiej ryby, w którym spędzić miał 3 dni i 3 noce; ponadto na tejże samej stronie WYS pada w innym artykule w następującym kontekście: "Grzegorz Schetyna po prostu się policzył i wyszło, że nie ma szans" – jak gdyby o statystyce artykułów Wyborczej...
    • jeśli chodzi o kojarzącą się z zabijaniem (z racji 5-ego przykazania) s. 5 archiwum, to zaczyna się ona – jakże oczywiście trafnie – od artykułu "Koszmary ubiegłego roku i nadzieje na obecny": pomyślmy tylko, Wyszyński prymas, a tym bardziej Wyszyński prokurator, to sprawy sprzed 50 lat, w porównaniu z nimi sprawa z panią Wyszyńską mogła tu być co najwyżej dopiero w planach;
    • mniej więcej w środku tejże s. 5: "Czas na skarby ze śmietnika": w pierwszych 2 linijkach artykułu padają litery WYS, mianowicie w takim oto otoczeniu: "wysiadają dwie młode" (sprawy?... XX-wieczne to w sumie dosyć młode);
  • TVN24 na swej stronie internetowej www.tvn24.pl (której kopię z 6.01 godz. 12:41 można oglądać dzięki amerykańskiej instytucji non-profit Internet Archive na stronie http://web.archive.org/web/20200106124128/https://tvn24.pl/) eksponował w przededniu zbrodni przede wszystkim temat "dramatycznej akcji ratunkowej" (co kojarzy się z nagłą rzekomą zapaścią zdrowotną i dzwonieniem po pogotowie) oraz, uwaga, "ewakuacją pacjentów hospicjum". To ostatnie to może ironia na temat tych, co mieliby wyznawać wiarę w świętego Stefana Wyszyńskiego (wedle konsekwentnie wdrażanych od czasów Jana Pawła II planów Watykanu, które kolejni papieże bardzo starają się posuwać do przodu). "Strażacy" kojarzą się w tym kontekście niewątpliwie z tym, kto mógłby pomóc zwalczyć rozrost zakłamania: z mass mediami.
  • radiomaryja.pl, czyli oficjalna strona internetowa Radia Maryja, dnia 6.01 o godz. 15:14 (patrz http://web.archive.org/web/20200106151419/https://www.radiomaryja.pl/) na drugim miejscu w kolumnie głównych aktualności dnia reklamowała temat "Lotniczego Pogotowia Ratunkowego". Budzi to skojarzenia nie tylko z przypuszczalnym splotem wydarzeń, który doprowadził do śmierci pani Heleny Wyszyńskiej (najpierw rzekoma zapaść zdrowotna spowodowana zapewne przekazem podprogowym "telewizji", następnie wezwanie pogotowia, następnie transport karetką do szpitala), ale także, znowu, z rolą mass mediów w związku z procesem beatyfikacyjnym Wyszyńskiego i jego "odlotem do nieba" w święto Wniebowstąpienia Chrystusa, co było podejrzane i mogłoby się dwuznacznie kojarzyć, jako ewentualnie samobójstwo, tym bardziej, że do dziś mimo wolnej Polski nigdy nie zgłosił się żaden świadek podżegania do zabicia tego człowieka wbrew jego woli. Zaś prawdopodobnie tak zuchwały i bulwersujący mord, gdyby faktycznie było to morderstwo, nie spotkałby się z przychylnością u typowego przypadkowego lekarza, lecz wręcz przeciwnie – z odmową, a nawet z powiadomieniem władz diecezji, co skutkowałoby ewentualnym uruchomieniem watykańskich służb prasowych w tej sprawie. Tak czy inaczej na każdym szczeblu hierarchii, od ministerstwa, przez dyrektora szpitala, ordynatora, konkretnych lekarzy itd. mogłaby być jakaś opozycja i trudno, by każdemu przystawiano pistolet do głowy i go po kolei zmuszano. W każdym zaś razie dane ze strony internetowej www.bandycituska.pl/ofiary.html wskazują, że zgony urządzane w stylu watykańskim w służbie zdrowia trwały w najlepsze już od jakiegoś czasu mimo pontyfikatu Jana Pawła II i na podstawie różnych danych można przypuszczać, że kontynuował on znane wcześniej tradycje, w tym także te podsłuchowe i związane z wywoływaniem ludziom takich dat urodzin, by następnie można ich było w odpowiednim dniu zabić i by ich dane osobowe tworzyły wtedy szczególnie estetyczne czy trafne (sprawiające wrażenie "ludzką reką dobranych") ciągi cyfr itp. W te sprawy byłby więc zamieszany prawdopodobnie także sam Stefan Wyszyński, jako reprezentant jedności polskiego Kościoła – nie ma zatem podstaw prezentować ww. postaci tylko w roli ofiar jakiegoś zupełnie obcego i niezwiązanego z takimi sprawami i z polityką "grupy watykańskiej" systemu.
    Do zmian w Kościele nawiązywał ponadto wygląd www.radiomaryja.pl tego samego dnia 6.01, ale o godz. 12:13 (http://web.archive.org/web/20200106121311/http://www.radiomaryja.pl/). Na górze strony, pod trzema zdjęciami reprezentującymi 3 najważniejsze reportaże dnia z działu INFORMACJE, znajduje się kolumna z głównymi aktualnościami dnia: w niej zaś aż 2 pierwsze pozycje zajęte są przez temat "zmian w Kościele", "remontowania Kościoła", co niewątpliwie można skojarzyć ze sprawą wspomnianego procesu beatyfikacyjnego. Zauważmy przy tym, że podwójne wystąpienie takiego konserwatorsko-budowlanego tematu pasuje świetnie do występowania w tej sprawie obok siebie 2 postaci: z jednej strony Wyszyński, z drugiej – obecna ofiara, Helena Wyszyńska. Ponadto pod tymi 2 artykułami był jeszcze trzeci: w jego tytule, tuż po nazwie zawodu ("Biologów"), pada liczba 10 – ta zaś, jak już się rzekło, pasuje na symbol informatyki, może też budzić (przez pośrednictwo tego) skojarzenia z Internetem i portalem internetowym. Przypomnijmy, że Wyszyńska zmarła równo 10 dni po ukazaniu się artykułu xp.pl wzmiankującego, obok informacji o zgonie, także poruszoną przez arcybiskupów sprawę beatyfikacji Wyszyńskiego. Na lewo od tych wszystkich nagłówków, na samej przecież górze centralnej kolumny zlokalizowanych, znajdujemy temat widowiska "Betlejem w Polsce". Skojarzenia, jakie taki artykuł budzi, są oczywiste i trafiają w główne cechy nadchodzącej zbrodni, a w zasadzie w to, jakie to podstawowe skojarzenia te główne cechy (tu: nazwisko denatki) wywołują. Betlejem w Polsce kojarzy się z narodzinami, w kontekście religijnymi, jakie mają miejsce w Polsce – to zaś świetnie pasuje do "tworzenia nowego świętego".
    Trzeba tu jednak podkreślić, że jak i w poprzednich przypadkach, w tym np. w Gazeta.pl, aluzje dziennikarskie były tym razem bardzo subtelne i ostrożne – jak gdyby po to, by móc jeszcze ponaśmiewać się z tych, którzy wciąż jeszcze będą wierzyć w te mass media jako uczciwe środki społecznego przekazu. I którzy uwierzą w przypadki losowe, w przypadkowe zbiegi okoliczności (jakże mało przecież prawdopodobne, gdy chodzi tylko o same główne i zarazem identyfikujące cechy nadchodzących zbrodnie).
  • TVP Info po raz kolejny bardzo dobrze (czy nawet "zręcznie") trafia w temat. Spójrzmy:
    • Jej pierwszy chronologicznie rzecz biorąc artykuł (mianowicie na www.tvp.info) z przedednia tej najprawdopodobniej zbrodni (tj. noszący datę 6.01.2020) jest o czyichś nowych szatach (patrz: proces beatyfikacyjny pewnej ważnej postaci?...). Jego tytuł to "Mosiński: Pan marszałek wchodzi w garnitur szefa polskiej dyplomacji". Zauważmy tymczasem, że jeszcze na drugi sposób trafia to w nazwisko Wyszyński – pasuje nie tylko do prymasa, którego obecnie chce się kanonizować, ale też w Andrieja Wyszyńskiego, najpierw prokuratora od spraw politycznych, a następnie Ministra Spraw Zagranicznych ZSRR, czyli szefa dyplomacji Związku Radzieckiego. W takie to tematy, czyli w osobę Wyszyński i osobę Wyszyński, świetnie trafia pierwszy artykuł TVP z tamtego przedednia.
    • Tuż po nim opublikowano artykuł "Groźny morderca i pedofil nie wyjdzie na wolność". A zatem o ile pierwszy temat pasuje do sprawy zbieżności nazwisk, o tyle drugi – do mordowania. Takie to skojarzenia mają prawo nasuwać się na myśl osobom czytającym a posteriori te artykuły.
    • Dalej są 2 artykuły o politykach, po czym jest artykuł o placówce opieki paliatywnej dla tych, co mają umrzeć. "Pożar w hospicjum, nie żyją cztery osoby. W mieście będzie żałoba" (ponadto dzień później był artykuł o "okolicznościach tragedii w hospicjum"). Z artykułem tym sąsiadował zresztą, kojarzony z "wielką, wszystko anulującą łaską", wizerunek Andrzeja Dudy jako ilustracja do artykułu "Hołownia coraz bliżej Kidawy-Błońskiej [...]". Zauważmy tymczasem, wracając do tematu "pożar w hospicjum", że pożary kojarzą się też z TVP już choćby z racji tego, że w roku 25-lecia ustawy o straży pożarnej (która to ustawa ma datę o 1 miesiąc i 1 dzień poprzedzającą kalendarzowy dzień urodzin Piotra Niżyńskiego, co świetnie też odpowiada typowo "watykańskim" zapewne metodom transformowania dat i pozostawiania poszlak numerologicznych oraz nasuwa na myśl skojarzenia z obecną polską Konstytucją, a w kontekście straży pożarnej: z Krubinem i takim właśnie, tj. spiskowym, pochodzeniem fundamentalnego w informatyce pojęcia "system binarny", o czym mowa na www.bandycituska.pl/ponazwisku.html przy punkcie o Himmlerze i Hitlerze) – a zatem w roku 2016 – zapłonął sam gmach TVP przy ul. Jana Pawła Woronicza 2 w Warszawie (co ciekawe, telewizja wprowadziła się tam już w latach 60-tych, czyli przed pontyfikatem Jana Pawła II). Artykuł zatem, poprzez te bardzo znamienne skojarzenia i dużą siłę przyciągania uwagi, jaką dla wszystkich wnikliwych mają okrągłe liczby zamiast liczb losowych (oraz odnośny temat podsłuchowy związany z wspomnianym Krubinem i potencjalnie watykańsko-spiskowym pochodzeniem pojęcia system akurat "binarny", a nie np. "dwójkowy", "na dwójce oparty"), zwraca uwagę nie tylko na to wspomniane "hospicjum", czyli w przypadku zdarzenia z następnego dnia: jakiś szpital, do którego trafiła emerytka, ale też na telewizję publiczną. To tutaj może być sprawca zamieszania i, w konsekwencji, współsprawca śmierci. Wywieść to można zresztą także z rozpowszechnionych poglądów na temat tego, kto też ma dostęp do możliwości mówienia i podprogowego szeptania, i torturowania człowieka dźwiękiem, poprzez ukryte instalacje dźwiękowe ("instalacjowe podsłuchowe") w budynkach.
    Ww. lista artykułów pobrana ze strony www.tvp.info została zarchiwizowana i można ją oglądać w serwisie web.archive.org pod adresem http://web.archive.org/web/20200111153230/https://www.tvp.info/191866/polska?page=9. Ww. okoliczności zatem każdy Czytelnik może sam zweryfikować i tak też powinno pozostać, chyba że TVP zabierze się za zwalczanie zewnętrznych niekontrolowanych przez nią archiwów.
  • Dziennik "Fakt" w swym archiwum upewnia nas w przekonaniu, że zapowiadała się zbrodnia. O godz. 5:55, kojarzącej się z liczbą szatana 666, znajdujemy w jego archiwum z przedednia tej najprawdopodobniej zbrodni (adres: https://www.fakt.pl/archiwum/2020-01-06) artykuł budzący skojarzenia z "Wyszyńskim i Wyszyńskim" (tj. prymasem i prokuratorem) – albo, jak kto woli, z Wyszyńskim z kleru i Niżyńskim na dole jako jego ofiarą (podobnie jak wcześniej jego przodkowie). Tytuł tego artykułu z godz. 5:55 jest o kobiecie i nietypowej trochę sytuacji, w jakiej się znalazła (tym bardziej zaś nietypowej, jeśli ktoś zechce tę sytuację uogólnić, z uwagi na to, że inaczej jest to tylko drobiazg życiowy bez znaczenia, i przerobić na jakiś standard życiowy), i brzmi on tak oto: "Wyszła z baru z dwoma facetami. Zdążyła wysłać...", zaś treść zaczyna się od "tragedii": "Tragiczny finał poszukiwań zaginionej Amerykanki (...)".
    Ponadto, co się tyczy innej tragedii, a mianowicie tej w hospicjum, czytamy tego dnia też, jak ściśle ją powiązano z hierarchami kościelnymi: "Tragedia w hospicjum w Chojnicach. Abp Gądecki..." to tytuł artykułu, zaś zdjęciem, którym go opatrzono, jest zdjęcie tego właśnie arcybiskupa. Od razu widać, co w pierwszej kolejności powinno przychodzić się kojarzyć z takimi sprawami i ich ewentualnym drugim dnem. Artykuł opublikowano o godz. 16:23, gdy tymczasem rok 1623 to rok, gdy niejaki Barberini (nazwisko kojarzące się ze słowem "barbarzyństwo") został papieżem Urbanem VIII.
  • Dziennik "Rzeczpospolita" miał tego dnia centralny artykuł o pewnej polsko kojarzącej się postaci, choć posądzanej o przestępstwa seksualne, i o spiskach, i o potencjalnej właśnie na tym tle jej złej roli. Ów wielki centralny artykuł, oznaczony też nagłówkiem PLUS MINUS, nosił tytuł "W głowie Polańskiego mnożą się spiski". Do spodziewanej niechlubnej roli Wyszyńskiego może to zatem jak najbardziej pasować – podobnie jak i do tej rzadkiej a obecnie istniejącej sytuacji, że to właśnie Polak ma być kanonizowany, jak również do tego, że nazajutrz ginie pani Helena Wyszyńska (kojarząca się też z Wyszyńskim, który poszedł do piekła: bo, powtórzmy, ang. hell oznacza "piekło"). Tuż obok tego centralnego tematu – artykuł kojarzący się z wygrażaniem sądami (które przecież obecnie urągają wszelkim nawet najbardziej elementarnym standardom działania w interesie publicznym), bo temat pasuje zarówno do sądów, jak i, przenośnie rzecz biorąc, do mass mediów: "Rzecznicy dyscyplinarni muszą działać w pewnych granicach" (pasuje to jak gdyby do próby pozbawiania mediów wolności głoszenia jakiegoś przekazu ideowego, np. na temat podejrzliwości w określonym kierunku czy zapatrywań co do prawdopodobieństw). Tuż pod tym nagłówkiem inny, jak gdyby nawiązujący do "biednej Rzeczpospolitej" (bo właśnie trwa jej spora kampania reklamowa): "Siemoniak: MON nie ma pieniędzy, bo wydaje na propagandę".
    Dzięki Rzeczpospolitej dowiadujemy się też (bez niej "nie wiedzielibyśmy wszystkiego"), że właśnie zmarł też... Bogusław Polch. Tutaj w centrum Polański, czyli niejako symbol Polski, wprawdzie Polski, z której wielu jest dumnych, ale też Polski aferalskiej, wraz z tematem spisków, co chyba było trafnym wyborem, a niżej – sprawa mało znanego rysownika, który właśnie też zmarł. Może to też zabójstwo?...
  • Onet.pl dnia 6.01.2020 r. (patrz kopia pod adresem http://web.archive.org/web/20200106175721/https://www.onet.pl/) w dosyć centralnym miejscu reklamował artykuł spod nagłówka "#WIEM Z ONET" o księdzu Sowie (sowa to też symbol mądrości, filozofii), kojarzący się ze wspomnianą potencjalną "śmiercią duchową" Wyszyńskiego: "Ks. Sowa: duchowo staliśmy się społeczeństwem spasionych kotów". Ponadto, dziwnym trafem, znowu właśnie centralne miejsce wśród głównych nagłówków dnia także w Onecie zajmował temat "Pożar w hospicjum. Prokuratura bada sprawę". Tuż przed nim – temat relacji polsko-rosyjskich (a przypomnijmy sobie ścisły związek czasowy i, najwyraźniej, też przyczynowo-skutkowy między powołaniem Wyszyńskiego na prymasa Polski a ustanowieniem Wyszyńskiego szefem dyplomacji ZSRR). Dwie pozycje wcześniej, zgodnie z powszechnie stosowaną metodą przekształcania pozycji w pewnej sekwencji, np. na liście artykułów, a także przekształcania dat, widnieje zaś kończący się wykrzyknikiem nagłówek o Zamachowskim. Ponadto tuż pod reklamą wywiadu z księdzem Sową na środku centralnego obszaru strony głównej tego portalu znajdujemy artykuł prosto od polityków, w sam raz trafiony tego dnia: "Centrum Informacyjne Senatu o spotkaniu marszałka z ambasadorem Rosji". Znowu przecież świetnie pasuje do Wyszyńskich.
  • wp.pl dnia 6.01.2020 r. (patrz kopia pod adresem web.archive.org/web/20200106185940/https://www.wp.pl/) jako drugi spośród głównych nagłówków dnia (po prawej górnej stronie portalu) prezentował taki oto dziwny i rzadki tytuł artykułu: "»Kres życia«. Benedykt XVI wyznaje". Oczywiście, jeśli się potem spojrzy na to, o czym opowiada treść artykułu, to odebranie jego tytułu jako zapowiedzi morderstwa wydaje się pewnym naciągnięciem na szkodę właściwego tematu, tym niemniej trudno oczekiwać, że taki zbieg okoliczności zdarzył się zupełnie losowo. W dodatku także i treść artykułu nieco pasuje do sytuacji z nadchodzącą zbrodnią, ponieważ za wyjątkowo nieprawdopodobny zbieg okoliczności można też uważać to w ogóle, że jakaś osoba o personaliach właśnie Helena Wyszyńska znalazła się akurat w tym miejscu, które Niżyński czasem ma okazję oglądać. Jak można przypuszczać był w tym pewien spisek, może podsłuchowy, tymczasem to, że artykuł opowiada właśnie aż o poprzednim jeszcze papieżu, a ponadto to, że jego bardzo eksponowanym tematem jest też temat miejsca, rodzinnych okolic (nawet nie kraju, a konkretnego regionu: w tym przypadku Bawarii), wydaje się właśnie w ten również ważny problem trafiać.
    Ponadto również i w przypadku wp.pl temat pożaru w hospicjum zajmował wśród głównych nagłówków dnia miejsce mniej więcej centralne, zaś dwie pozycje dalej był temat ataku na Polaka jakoby z przyczyn religijnych ("Francja. Atak dżihadysty. Polak nie żyje") – być może to kolejna zbrodnia niejako przy okazji tej zorganizowana, obok ewentualnie sprawy śmierci Pilcha.
    Ponadto szukając na stronie portalu liter WYS trafia się w temat... medyczny (kojarzący się z losem 94-letniej emerytki): "Powoli wyniszczają wątrobę. Później wysiadają kolejne narządy".
  • Prawdziwą gratkę znajdujemy w portalu o2.pl (adres kopii: web.archive.org/web/20200106185934/https://www.o2.pl/). Litery WYS padają tam w kontekście liczby 13, gdy tymczasem, przypomnijmy, zmarła Helena Wyszyńska zginęła równo 13 dni po czytaniu w kościołach listu pasterskiego kard. Nycza o Wyszyńskim. Mowa mianowicie o artykule "13-letni Marcin z »The Voice Kids« wystąpił wcześniej w »Mam Talent«..." – przypomnijmy, że "wcześniejsze egzemplarze" wskazują w tym przypadku zarówno na Wyszyńskiego prymasa, jak i Wyszyńskiego prokuratora (bardzo wcześnie już kolegę Stalina: Stalin, o specyficznie przecież dobranym z twardością stali kojarzącym się pseudonimie, czyli jak gdyby człowiek poniekąd pod wpływem "grupy watykańskiej", był z tymże Wyszyńskim na swoje własne życzenie w jednej celi). A zatem jest to tutaj (w kwestii zbrodni) temat rozbudowany i w tym kontekście szczególnie charakterystyczny, więc tytuł artykułu wydaje się rzeczywiście bardzo trafny.
    Z kolei w dziale "Mogłeś przegapić" znajdujemy drugie wystąpienie liter WYS, chyba celowo ironicznie napisane: "Wyciek paliwa. Desperacko próbują uchronić wys(...)" (w oryg.: wyspy).
    Ostatnie wreszcie wystąpienie tych liter jest w następującym kontekście. Tytuł artykułu przytacza jakieś czynności kuchenne pewnej kobiety, po czym pada zdanie wg schematu "Kiedy zrobiła to-a-to, bardzo się wystraszyła". Istotnie, panika mogła tu być tym, co doprowadziło kobietę do grobu. Artykuł ten można oglądać pod adresem http://web.archive.org/artykul/podgrzewala-pizze-kiedy-otworzyla-piekarnik-bardzo-sie-wystraszyla-6464092886345857a.
  • Z kolei w portalu "interia.pl" z przedednia (patrz http://web.archive.org/web/20200106185934/https://www.interia.pl/) niemalże na samej górze, w szerokiej ramce, w której co kilka sekund zmienia się wyświetlany jeden z 4 nagłówków, odnajdujemy w szczególności następujące artykuły:Ponadto w centralnym miejscu głównych aktualności dnia, które w tym akurat portalu są po lewej stronie, znajdujemy temat "Szczęśliwy finał (...). 13-latka odnaleziona". Przypomnijmy tu zaś ponownie, że p. Helena Wyszyńska zmarła równo 13 dni po liście pasterskim kard. Nycza dotyczącym Wyszyńskiego.
    Na samym dole ramek na artykuły Interia.pl znajdujemy, od lewej strony, takie oto nagłówki: "Chwila przed tragedią", "Zagadka na dziś", "Pozostaje tylko płakać".
    Ponadto wyszukując (np. kombinacją klawiszy Ctrl-F w przeglądarce internetowej) liter WYS, tj. początkowych liter nazwiska WYSZYŃSKA, znajdujemy wśród zaledwie kilku innych następujący artykuł, jego tytuł wskazuje na jakieś nazwisko: "Zawstydził gospodarzy gali. Wystarczyło jedno nazwisko".
  • Ciekawostkę znajdujemy też w, nadzorowanej przez 5 polskich biskupów i arcybiskupów, Katolickiej Agencji Informacyjnej sp. z o. o. (www.ekai.pl). Jej archiwalne artykuły można przeglądać na odległych stronach w serwisie www.ekai.pl/informacje. W przeddzień zgonu Wyszyńskiej, czyli 6 stycznia 2020 r., był m. in. następujący artykuł: "Orszak Trzech Króli z udziałem kard. Nycza i Pary Prezydenckiej" (pamiętajmy, kard. Nycz to ten biskup, który wysłał też list pasterski na Boże Narodzenie właśnie 13 dni przed śmiercią Wyszyńskiej, zgodnie z wspomnianą tu już w artykule – i mającą prawdopodobnie renesansowe i papieskie korzenie – numerologią "13-ki liczonej wstecz od dnia śmierci", a mianowicie list, którego głównym tematem było nadchodzące rychłe stwierdzenie pójścia do nieba Wyszyńskiego). Jak teraz czytamy w tym artykule z 6 stycznia, na zakończenie Orszaku Trzech Króli
    "metropolita warszawski zaprosił na czerwcową beatyfikację kard. Stefana Wyszyńskiego.On swoim życiem pokazywał, że Kościół jest dla wszystkichtak jak nasz Orszak jest dla wszystkich. Potrzeba nam dzisiaj takiego błogosławionegopodkreślił hierarcha".
    Tak, właśnie tego dnia, właśnie 6 stycznia (dzień przed śmiercią Wyszyńskiej) trzeba było podkreślić, że "potrzeba nam dzisiaj takiej osoby zmarłej i pośmiertnie docenionej".

Podsumowanie

Wszystko wskazuje na to, że sprawę Heleny Wyszyńskiej można zaliczyć do wspólnego cyklu zbrodni z następującymi przez nas tutaj omówionymi:

W braku stanowczych działań prokuratury i kierownictwa politycznego (jako że prokuratura sama z siebie, jak widać, nie jest zdolna do samonaprawy i rozpoczęcia śledztwa w tych tematach, mimo konsekwentnie wnoszonych zawiadomień) można spodziewać się dalszych tego typu morderstw. Wiąże się to zapewne w szczególności z bardzo złym stanem telewizji publicznej.

Uwaga: w przypadku takich artykułów xp.pl zbyteczne i nieobowiązkowe jest zawiadamianie Policji o zbrodni, ponieważ czyni to sama redakcja zgodnie z obowiązkiem z Kodeksu karnego. Doniesienia te są lekceważone i nie skutkują śledztwem w mediach.

(n/n, zmieniony: 22 kwi 2020 15:06)

×

Dodawanie komentarza

TytułOdp. na:
Treść:
Podpis:
Nowi użytkownicy dzisiaj: 0.© 2018-2024 xp.pl sp. z o. o. i partnerzy. Publikowane materiały wyrażają opinie ich autorów.RSS  |  Reklama  |  O nas  |  Zgłoś skandal