Z przyczyn politycznych musimy Cię tutaj poinformować o tym, że portal xp.pl wykorzystuje tzw. cookies, czyli technologię zapamiętywania w Twojej przeglądarce (w celu późniejszego prezentowania naszym serwerom przy okazji pobierania treści) drobnych danych konfiguracyjnych uznanych za potrzebne przez administratorów portalu. Przykładowo, dzięki cookies wiadomo, że nie jesteś zupełnie nowym użytkownikiem, lecz na stronach portalu byłeś/aś już wcześniej, co ma wpływ na zbieranie informacji statystycznych o nowych odbiorcach treści. Podobnie, jeżeli masz konto użytkownika portalu xp.pl, dzięki cookies będziemy pamiętać o tym, że jesteś na nim zalogowany.
Ww. technologia cookies jest stosowana przez portal xp.pl i nie stwarza zagrożenia dla bezpieczeństwa Twojego komputera. Jeśli ją akceptujesz, kliknij przycisk "Akceptuję cookies". Spowoduje to zapisanie w Twojej przeglądarce danych cookies świadczących o tej zgodzie, dzięki czemu niniejsze ostrzeżenie nie będzie już więcej prezentowane. Jeśli nie zgadzasz się na stosowanie cookies, zmień konfigurację swej przeglądarki internetowej.
WAŻNE Rozważ ponadto zarejestrowanie konta na portalu xp.pl. Nasz portal ma potężnych wrogów: kryminalna "grupa watykańska" lub, jak kto woli, grupa skarbowa obejmuje naszym zdaniem swym zasięgiem nie tylko wszystko, co państwowe, w tym np. rejestr domen .pl czy sądy, z których mogą płynąć rozliczne zagrożenia, ale także mnóstwo prywatnych przedsiębiorstw czy nawet prawie wszystkie prywatne przedsiębiorstwa: w tym także zapewne operatorów telekomunikacyjnych(!) oraz firmy z literami XP w nazwie, a nawet odpowiednie sądy polubowne stworzone dla oficjalnego i szybkiego "rozstrzygania" tego typu sporów o domeny. Wszystko jest pod kontrolą jednej władzy, zaś partie dodatkowo wprowadzają jeszcze coraz to nowe podstawy ustawowe do cenzurowania Internetu, do ukrywania treści, które w nim są, przed Polakami – więc bez kontaktu z administracją portalu xp.pl poprzez inny kanał, np. pocztę e-mail, pewnego dnia możesz stracić do niego dostęp! Dlatego zarejestruj się i na zawsze zabezpiecz się w ten sposób przed takim niebezpieczeństwem.
Nie dopuśćmy, by w naszym kraju funkcjonował polityczny system zamknięty, nie poddany demokratycznej kontroli.Akceptuję cookies
Rejestrując się zapewnisz sobie też ładną krótką nazwę użytkownika, z której w przyszłości będziesz dumny/a i która będzie poświadczać, że byłeś/aś z nami od początku.
Kolejni zabici emeryci w ramach systemu morderstw politycznych i osiedlowych
23 lut 2020 23:06
Jak wynika z publicznie dostępnych danych (przede wszystkim każdorazowo dzięki nekrologom rozlepianym w okolicach odwiedzanych przez Piotra Niżyńskiego) znowu sporo emerytów zmarło prawdopodobnie za sprawą antyludzkiej demoralizacji szerzonej w służbie zdrowia i najwyraźniej także środkach społecznego przekazu. Odnotowaliśmy łącznie 9 nowych podejrzanych zgonów.
Nie polecamy korzystać z tego osobom na świeczniku lub ze szczególnym nazwiskiem i mieszkających w okolicy miejsc, gdzie zdarza się często tortura szeptana
Wielokrotnie ostrzegaliśmy już Państwa przed grasującą zwłaszcza w odpowiedniej części terenów podmiejskich aglomeracji warszawskiej, ale też atakującą ludzi udzielających się publicznie o znanym nazwisku, mafią posługującą się bardzo starymi tradycjami sięgającymi co najmniej XIX-wieku, a niektórymi tematami nawet jeszcze wcześniejszych stuleci, charakteryzującą się tym, że w ochronę zbrodniczości zaangażowana wydaje się być prasa (w tym dzienniki telewizyjne), prokuratura, a nawet sądy, zaś zbrodnie, choć generalnie są często skrytobójcze, łatwo można zdemaskować dzięki poszlakom pozostawianym chętnie na każdym kroku, w tym nawet w danych osobowych.
Obecnie miało miejsce kilka nowych tego typu zbrodni, łącznie przynajmniej 8 ofiar z Polski – szczegóły poniżej.
25.01.2020: Janusz Dąbrowski (l. 75)
Nekrolog wisiał w kościele św. Anny w Warszawie na Krakowskim Przedmieściu, które to okolice co jakiś czas są obiektem odwiedzin Piotra Niżyńskiego, głównej ofiary podsłuchu telewizyjnego. Z tego też względu można to zaklasyfikować jako kolejne typowe morderstwo "osiedlowe". Imię zmarłego, zdecydowanie nie zaliczające się do 10 najpopularniejszych, budziło przy tym u ww. ofiary jednoznaczne skojarzenia z własnym ojcem o takim samym imieniu; dodatkowo na odnotowanie zasługuje fakt, że data śmierci jest równo o 1 miesiąc i 1 dzień późniejsza od daty urodzin matki Piotra Niżyńskiego. Tego typu transformacje dat stosowano już nieraz w "grupie watykańskiej", przykładem może być np. skutecznie wylansowana data 3 maja, prawdopodobnie obliczona jako data śmierci przyszłego papieża z Polski plus 1 miesiąc i 1 dzień (nie odwrotnie!) – więcej informacji na temat takich przekształceń i trików numerologicznych, i związanej z tym specyfiki pontyfikatu Jana Pawła II jest na stronie http://forum.bandycituska.com/viewtopic.php?f=9&t=3205. Ponadto pierwsze z zabójstw, które zapoczątkowało w ogóle trwającą po dziś dzień serię zabójstw osiedlowych, tj. to dotyczące Mieczysława Motasa miało miejsce właśnie 1 rok i 1 miesiąc po odpowiednim zdarzeniu po stronie Piotra Niżyńskiego (utworzenie bardzo nieprzychylnego dopisku na blogu www.bandycituska.com na temat Natalii Motas): a zatem jest tutaj nawiązanie do tego memu +1 +1, który także i tamtą sprawę inspirował.
Również wybór kościoła był zapewne nieprzypadkowy, gdyż równolegle ze śmiercią (tj. niemal na pewno zamordowaniem) ciotki Piotra Niżyńskiego o imieniu Anna (patrz akt zgonu) nastąpił atak na niego w wykonaniu policji gwatemalskiej, o czym informuje skan zawiadomienia do prokuratury z jej pieczęcią znajdujący się pod adresem http://old.bandycituska.com/index/akta/zawiadomienie_Gwatemala.pdf, to zaś ma znaczenie w dalszej części niniejszego artykułu przy wyjaśnianiu tego, co odczytać by wobec tego trzeba jako aluzje do nadchodzącej zbrodni ze strony samego papieża (chyba, że ktoś woli hipotezę skrajnie nieprawdopodobnego zbiegu okoliczności, mianowicie co do kraju: Gwatemali).
W celu potwierdzenia przypuszczeń o istnieniu spisku politycznego spójrzmy teraz na doniesienia instytucji prasowych.
VaticanNews: Oficjalny serwis prasowy Stolicy Apostolskiej jak gdyby uderzając w temat rodziny Piotra Niżyński (gdyż, jak już na xp.pl informowaliśmy, Michał to imię jednego z braci prezesa xp.pl Piotra Niżyńskiego, a dodatkowe informacje o postaci Mike'a Pence i spisku z tym związanym można znaleźć na blogu www.bandycituska.com we wpisie z czerwca 2016 r. "Zeznania i dowody" w punkcie z 2016/11/09) dzień przed zbrodnią informował o spotkaniu wiceprezydenta USA Mike'a Pence z papieżem (https://www.vaticannews.va/pl/papiez/news/2020-01/wiceprezydent-usa-w-watykanie.html). Można tu wskazać, że niebezzasadne jest kojarzenie personaliów Mike Pence z jakimś, do pary tutaj występującym, Piotrem (tworząc z tego imiona jak gdyby może braci, Piotr i Michał), gdyż na tej samej stronie www.vaticannews.va (dół tej strony w szarym kolorze, pod nagłówkiem INNE STRONY) można znaleźć reklamę papieskiej instytucji charytatywnej Peter's Pence ("pens piotrowy", www.peterspence.va). W obu przypadkach końcowe Pence przypomina też trochę z brzmienia słowo penis, jako jak widać istotny rzekomo obecnie obszar zainteresowania Stolicy Apostolskiej – jakże trafnie, skoro od dawna informujemy przecież na xp.pl o sprawie pedofilii przeciwko Piotrowi Niżyńskiemu na tle podsłuchowym, jaka miała najwyraźniej miejsce prawie 28 lat temu. Ponadto do sytuacji rodzinnej akurat Piotra Niżyńskiego dobrze nawiązywałyby 2 artykuły, jakie z datą 24.01.2020 r. opublikowano na VaticanNews.va w dziale Kościół. Pierwszy ma tytuł głoszący, że "wspominanie Szoah" [tj. holocaustu] "stało się modnym rytuałem", a drugi – "Kościół wzbogaci się o nowych błogosławionych". Czytając teraz treść tego drugiego artykułu, właśnie z przedednia najwyraźniej zbrodni na panie Januszu, znajdujemy tam informację o pechowej liczbie nowych błogosławionych: 13 i o tym, że w tym gronie są też "zamordowani wraz z siedmioma osobami świeckimi w Gwatemali, podczas rządów krwawego reżimu wojskowego w latach 80". Tymczasem to właśnie w Gwatemali miał miejsce napad policyjny na Piotra Niżyńskiego (w godzinach, w których mordowano też jego ciotkę, patrz akt zgonu), o którym informuje stosowne zawiadomienie na Policji i o którym – co rzadkie – usłyszał również ojciec Piotra Niżyńskiego w toku nielicznych w ostatnim 10-leciu rozmów z synem. Ponadto w dziale Świat informowano o dosyć podobno, jak by z tytułu wynikało, stabilnej pod tym względem sytuacji w Afryce: "W Nigerii nie ustają prześladowania chrześcijan". Tymczasem, co charakterystyczne, Afryka w grupie watykańskiej (i przy analizie zbrodni, które by jej prawdopodobnie trzeba przypisać) budzi skojarzenia po pierwsze z zabijaniem swoich (być może ma to jakiś początek w tym, że królowa angielska Elżbieta II w czasie zgonu jej ojca była na podróży w Afryce, a tymczasem, jak wskazujemy w artykule "Kolejne zbrodnie w stylu globalnej siatki przestępczej i kościelnej. Zamieszani monarchowie?" i "Nie żyje Kob Bryant. Prawdopodobnie morderstwo kryte w mediach", wysoce prawdopodobne wydaje się to, że wciągnięto ją w wiedzę o tym zabójstwie, oficjalnie zresztą nie uznanym wcale za żadne zabójstwo), gdyż sporo tam jest zbrodni popełnianych na księżach, a po drugie – z "najcięższymi przestępstwami", tymi najbardziej obcymi europejskim standardom w dziedzinie polityki. Oczywiście zaś "zabicie ojca" (patrz imię denata: Janusz) łatwo z takiej perspektywy skojarzyć z "zabijaniem swoich" (a nawet samego siebie). Jeszcze jeden charakterystycznie trafiający w temat ojcowski i januszowski artykuł watykański z tego przedednia to "10 tysięcy na Mszy pro-life w Waszyngtonie" w dziale Świat. Nie licząc nagłówka, zaczyna się on cytatem z arcybiskupa amerykańskiego o inicjałach JN – cytatem, który naprowadza nas zarówno na personalia ofiary i ich szczególne cechy, wiążące ją z osobą prezesa xp.pl sp. z o. o., jak i na problem ukrytych tematów w mediach:
"Kultura aborcyjna jest jak odcinek serialu «Strefa Mroku», w którym piękno jest brzydkie, a ohyda jest piękna".
Gazeta Wyborcza: Archiwalne artykuły można znaleźć na stronie internetowej archiwum.gazeta.pl, ograniczone do samych nagłówków i pierwszych linijek treści (jest ich jednak za to bardzo dużo, ponieważ obejmują zarówno główną część Gazety Wyborczej, jak i wszelkie jej wkładki z terenu całej Polski, czyli jest sporo materiału do analizy pod kątem występowania lub niewystępowania przesunięć statystycznych i sytuacji, że główne cechy artykułów trafiają w główne cechy nadchodzącego przestępstwa). Jak się tym razem okazuje już trzeci z artykułów z przedednia śmierci tego człowieka zdaje się nawiązywać do inicjałów ojca Piotra Niżyńskiego (JN) za pośrednictwem wywołujących takie skojarzenia naprowadzeń na temat słynnego polskiego filmu "Wielki Szu" z 1982 r. Najpierw artykuł drugi w tym archiwum z 24.01.2020 r. zaczynał się słowami "Serial dokumentalny o wielkim przekręcie" (tytuł: "MONOPOLY, MCDONALD'S I MILIONY"), następnie trzeci kierunkuje naszą uwagę teraz już ściśle na temat głównego bohatera, gdyż zaczyna się od słów "Skomplikowany bohater rodem z czarnego kryminału i wyuzdane miasto" (to pasuje być może do TVP 3 Warszawa) "w którym komunizm ściera się z pulsującym podskórnie demonem nazizmu" (co łączyło oba te systemy totalitarne? m. in. to, że najprawdopodobniej spiskowały wspólnie z Watykanem co do jego przekrętów podsłuchowych, w tym zwłaszcza w temacie Piotra Niżyńskiego i przodków – są po tym problemie liczne ślady). Ów trzeci artykuł ma przy tym znamienny tytuł "BERLIŃSKI KABARET ZŁA" – zwróćmy tutaj uwagę na to, że obecnie serwery xp.pl znajdują się w Niemczech, czyli pasuje to na aluzyjne nawiązanie do omawianych tutaj tematów (autorka ma nazwisko Mróz kojarzące się z brakiem – koniecznej jak widać do pisania wprost o takich rzeczach – "odwilży"). Można tu jeszcze wskazać, że "czarny kryminał" to gatunek, za którego twórcę wg Wikipedii uchodzi człowiek o imieniu Dashiell, którego powieść sfilmował z kolei w 1940 r. człowiek o imieniu John. Wychodzą stąd więc inicjały DJ, jak Dąbrowski Janusz. Na tejże pierwszej stronie archiwum czytamy (w artykule "SERIALE. NETFLIX") także coś o "twórcy m. in. oscarowego" (tu cytowany początek artykułu się urywa), z imieniem na literę D. oraz tematyką filmową (uzupełniającą je powyżej także o literę J), a zatem dodatkowo nawet prawdopodobne wydaje się, że jest to celowe zrządzenie. Ponadto na s. 3 archiwum odnajdujemy artykuł nawiązujący chyba do bardzo złej podobno roli KAI (Katolickiej Agencji Informacyjnej) jako dostarczyciela zbrodniczych depeszy z zagranicy (patrz niedawny artykuł xp.pl "»Od dawna wszystkie zbrodnie polityczne w Polsce pochodzą z KAI«"): jego tytuł to "Kaj te synki pójdą?" – i widać tu, znowu, odniesienie do tematu ojcostwa naprowadzające nas na temat ojca Piotra Niżyńskiego (z którym występuje tutaj zbieżność pod względem imion oraz dat wydarzeń rodzinnych), a także do odchodzenia (syn gdzieś "wyrusza", a zatem odchodzi). Poprzedni artykuł "dziwnym trafem" ma tytuł nawiązujący jak gdyby do "papieży", których rzekomo "szlag powinien trafić" (zauważmy, że mówił tak niedawno jeden z księży, przyznając, że modli się także o jego przyspieszoną śmierć): "Szlagpapiory i srogi buch pyrtka". Przedostatni w całym archiwum z tego przedednia artykuł był autorstwa Joanny Dzikowskiej (inicjały JD, jak zabijanego właśnie najwyraźniej Janusza Dąbrowskiego) i nawiązywał do wiary w reinkarnację: "Lubię być w nowej skórze".
Katolicka Agencja Informacyjna: szczególnie ciekawy przekaz jak gdyby w sprawie tej zbrodni odnajdujemy w samej Katolickiej Agencji Informacyjnej, notabene podobno ezoterycznie odpowiedzialnej też za dostarczanie w Polsce informacji o tego typu "watykańskich zleceniach"(?) – patrz nasz wcześniejszy artykuł na ten temat. Mianowicie dzień po śmierci pana Janusza, z przesunięciem +1 względem godziny śmierci Jana Pawła II (21:37) na pozycji dziesiątek minut, tj. o godz. 21:47 (a pamiętajmy, że sama śmierć p. Janusza też przypadała w dniu odpowiednio przesuniętym o 1, tj. o 1 miesiąc i 1 dzień względem daty imienin matki Piotra Niżyńskiego), opublikowany został artykuł zawierający w tytule specyficzne personalia. Ich specyfika polega na tym, że po pierwsze mają ogólnie podobny układ do ww. Piotr Niżyński, tj. imię Piotr, nazwisko kończące się literami -ski, a po drugie nazwisko to nazwisko wychowawczyni Piotra Niżyńskiego z gimnazjum (była to Krystyna Cywińska). Tytuł artykułu też do takiego wspominania odległych czasów pasuje, brzmi on bowiem "Szczera pamięć i brak odpowiedzialności - rozmowa z Piotrem Cywińskim". Pierwsze słowa artykułu brzmią "Młody człowiek nie dojrzeje obywatelsko jeśli nie dokona »rytuału przejścia« przez Auschwitz" – jak gdyby więc nawiązywano tu do procederu torturowania Piotra Niżyńskiego dźwiękiem, na który m. in. skarżył się on w liście do biskupów nadzorujących KAI, o którym mowa we wspomnianym artykule "»Od dawna wszystkie zbrodnie polityczne w Polsce pochodzą z KAI«". Z kolei z KAI-u (www.ekai.pl/informacje) w przeddzień śmierci p. Janusza Dąbrowskiego dowiadujemy się, że zeszła się ona w czasie po pierwsze z trzecią rocznicą innej zbrodni przypisanej na stronie internetowej www.bandycituska.com/ofiary.html "grupie watykańskiej", tj. zamordowania misjonarki Heleny Kmieć, i po drugie z wspomnieniem podobno patrona dziennikarzy św. Franciszka Salezego (a zauważmy kontekst: temat "zabicia ojca") oraz prezentacją papieskiego orędzia na 54. Dzień Środków Społecznego Przekazu (liczba ta również wpisuje się w kontekst ojca Piotra Niżyńskiego z uwagi na rocznik). Ponadto równo o godz. 5:00 rano opublikowano artykuł o śmierci działacza turystycznego i inicjatora budowy świątyni w wieku 86 lat (rok urodzin Piotra Niżyńskiego). Potwierdza to przyjęty powyżej trop dotyczący rodziny głównego pokrzywdzonego przez tzw. telewizję. Godzinę wcześniej, tj. równo o 4:00 rano, artykuł o USA, w którego pierwszym zdaniu inicjały wymienionej postaci zaczynają się literami NJ (jak JN w przypadku ww. ojca): "Filadelfia ma nowego biskupa".
Radio Maryja: w przeddzień zbrodni imię Janusz pada jeden jedyny raz w całym serwisie www.radiomaryja.pl w kontekście... kawy (bo takie skojarzenia nasuwają personalia Janusz Kawecki: patrz ten oto artykuł; nota bene dotyczy on Radia Kraków, a tymczasem już niedługo miało mieć miejsce i faktycznie nastąpiło zabicie koordynatora publistyki w Radiu Opole, jak zaraz pokażemy). To powiązanie imienia z kawą sugerowałyby, że morderstwo (podobnie jak już – wedle naszych propozycji wyrażonych w poprzednich artykułach – w przypadkach wcześniejszych) poprzedzone było "nagłą zapaścią zdrowotną", czymś w rodzaju skoku w górę poziomu adrenaliny we krwi, co spowodowało wezwanie karetki pogotowia. Nieraz już ostrzegaliśmy przed takimi efektami mogącymi być pokłosiem stosowania przekazu podprogowego. Ponadto bardzo rzuca się w oczy usytuowany na wysokiej pozycji (drugi rząd od góry licząc) reportaż zatytułowany "Prezydent A. Duda: Jedynym [...]", ilustrowany zdjęciem Trybunału Konstytucyjnego, w którym zaraz po wymienieniu postaci kojarzącej się (zwłaszcza w takim otoczeniu) z przyzwoleniem w sprawach kryminalnych i co najmniej bardzo wątpliwymi aktami łaski występuje słowo oparte na spółgłoskach JD, jak personalia (nazajutrz już) nieboszczyka. Sytuację tę można oglądać na zarchiwizowanej kopii strony internetowej radiomaryja.pl z 24.01.2020 r. godz. 3:15 rano: http://web.archive.org/web/20200124031534/http://www.radiomaryja.pl/.
TVN24.pl: wśród głównych tematów dnia odnajdujemy w przeddzień omawianej tu zbrodni temat sportowy z eksponowaną w tytule liczbą 56, jak rok urodzin ww. ojca Piotra Niżyńskiego (zauważmy, że różnica 2 lata pomiędzy podanymi tu opcjami 1956 i, przy omawianiu KAI, 1954 jest zgodna z typową dla "grupy watykańskiej" obserwowaną przy okazji różnych zakulisowych spraw politycznych tendencją do transformowania dat, czasu, pozycji w pewnej sekwencji itp. poprzez dodawanie dwójki – patrz liczne przykłady wymienione tutaj: http://forum.bandycituska.com/viewtopic.php?f=9&t=3205). Mowa tu mianowicie o artykule "przeszłościowo" zatytułowanym "Był 56. [...]" ze zdjęciem narciarza. Tuż za nim dobrano artykuł z TVN24 BIS, jak gdyby o popycie na zawód dziennikarza (w kontekście możliwych jego związków z przestępstwem udziału w gangu, tym telewizyjno-podsłuchowym, co oczywiście budzi niechęć do śledztwa w telewizji publicznej): "Młodzi wciąż wybierają zawody »bez przyszłości«".
NaszDziennik.pl (kopia: http://web.archive.org/web/20200124084346/https://naszdziennik.pl/) litery JAN miał tylko w 2 miejscach w przededniu tej zapewne zbrodni (z wykorzystaniem przekazu podprogowego oraz karetki pogotowia zapewne zrealizowanej). Po pierwsze litery te występują w tekście pt. "Oblicza męczeństwa", który zaczyna się tak oto: "W ubiegłym roku zamordowano 90 tys. chrześcijan", po drugie zaś – pod nagłówkiem "Zadziwiająca decyzja" (nawiązującym jak gdyby do, zapewne, nagłej zapaści zdrowotnej u pana Janusza) przy omawianiu wspomnianego listu p. Janusza Kaweckiego kojarzącego się z pobudzającym-energetyzującym działaniem kawy.
Onet.pl (patrz zarchiwizowana kopia z 24.01.2020: http://web.archive.org/web/20200124205712/https://www.onet.pl/) na wysokim 3. miejscu wśród głównych nagłówków dnia miał temat o ważnym europejskim wydarzeniu zaczynający się nazwiskiem Johnson. To zaś można rozbić na dwa słowa, z których pierwsze niesie opiera się na inicjałach JN (John), a drugie "son" oznacza syna. A zatem główne cechy tego artykułu takie, jak personalia tytułowej postaci, powodują skojarzenia z "ojcem o inicjałach JN", co dosyć dobrze trafia w specyfikę danych osobowych przyszłego nieboszczyka (jeśli uwzględnić podsłuchowy kontekst sprawy i potencjalne sprawstwo tzw. telewizji – prawdopodobnie chodzi tu o informatyków i inne osoby związane z obsługą podsłuchu i bodajże studiem WOT-u przy ul. Jasnej). Dwie pozycje dalej – zgodnie z typową (jak tu często Państwu przypominamy) metodą transformacji dat, pozycji w różnych sekwencjach artykułów itd. – znajduje się nagłówek "Kórnik: Ksiądz molestował chłopców. Finał sprawy". Zauważmy, że pierwsze słowo tego nagłówka, Kórnik budzi skojarzenia z witryną kurnik.pl założoną przez znanego programistę Marka Futregę (Marek F.), autora także m. in. komunikatora Gadu-Gadu, czyli nakierowuje nas także na temat afery podsłuchowej zorganizowanej wokół postaci innego Marka F. Co ciekawe, jak gdyby wybiegając już w przyszłość w stronę kolejnych zbrodni, w tym tej na pani Stankiewicz, kilka miejsc dalej wśród nagłówków znajdujemy też zaskakujący temat "", a po kliknięciu go okazuje się, że artykuł ma tytuł zaczynający się słowem Stan i jego współautorem jest niejaki Stankiewicz. Onet więc, jak można przypuszczać, chyba wiąże tu ze sobą kolejne ważne wydarzenia korzystając z okazji w postaci ważnej daty: przedednia innego morderstwa. Celowym trikiem reklamowym było też zapewne wykorzystanie budzącego emocje i kontrowersje tematu prywatnych stosunków między organami władzy publicznej, które powinny być względem siebie zupełnie niezależne i nieuwikłane w takie intrygi. Artykuł opublikowano podobno o godz. równo 17:00.
wp.pl (kopia: http://web.archive.org/web/20200124212759/https://www.wp.pl/) również informowała wśród głównych nagłówków dnia o znanej nam już z TVP.Info sprawie "spalenia ojca żywcem", a przy tym poprzedni nagłówek był dziwnym trafem jak gdyby właśnie o karetkach śmierci (można przypuszczać, że częsty to problem przy takich nagłych zgonach): "Przyjechał, żeby zabić. Koszmar [...]". O innej porze (patrz http://web.archive.org/web/20200124220245/https://www.wp.pl/) z artykułem tym (Przyjechał, żeby zabić...) sąsiadował tym razem inny, ale również kojarzący się z tą sprawą p. Janusza Dąbrowskiego, bo z literami JAN w tytule: "Policjant odmówił wykonania eksmisji". Widać tu zresztą odniesienie do poruszonego na xp.pl tematu zamordowanej Jolanty Brzeskiej (inicjały takie, jak Jakuba Burckhardta, czyli niemieckiej ofiary XIX-wiecznej zbrodni w stylu omawianej tutaj mafii, patrz www.bandycituska.com/ofiary.html), co do której krążą jak gdyby pogłoski, że padła ofiarą policjantów ursynowskich. A zatem uwagę zainteresowanych słusznie odsyła się tutaj w kierunku tematów z xp.pl.
Interia.pl z przedednia zbrodni (http://web.archive.org/web/20200124212756/https://www.interia.pl/) informuje nas o tym, że Jarosław Kaczyński właśnie sięga myślami w kierunku, który dziwnym trafem schodzi się z informacjami o ofierze już kolejnej, nadchodzącej dopiero zbrodni, a mianowicie tej na Bogumile Stankiewicz. W znamiennie zatytułowanym artykule "Nowogrodzka się naradza. Wyciekły nazwiska" zaczynającym się od słów o prezesie PiS-u czytamy bowiem, że spore szanse na zostanie rzecznikiem sztabu wyborczego Andrzeja Dudy ma posłanka Joanna Lichocka: "To posłanka i była dziennikarka, która przed wstąpieniem do PiS była związana z Telewizją Republika". Tymczasem niejaka Ewa Stankiewicz, czyli osoba o identycznym nazwisku, co przyszła nieboszczka, to dyrektor artystyczny (czyli członek wąskiego kręgu jakiegoś ścisłego kierownictwa) znany z właśnie tej, niezbyt popularnej zresztą, stacji: TV Republika. W dodatku kolejną proponowaną osobą jest podobno Anita Czerwińska, czyli kobieta o nazwisku znanym z listy ofiar współczesnej afery pawulonowej – patrz artykuł xp.pl "Nazwiska kolejnych Ministrów Finansów - jak z afery pawulonowej". Po akapicie prezentującym tę z kolei postać czytamy takie jeszcze podsumowanie, jakże ironicznie w tym kontekście brzmiące: "Wiadomo, że cały czas trwają rozmowy, a klamka jeszcze nie zapadła". Inicjały przyszłego nieboszczyka JD (identyczne, jak inicjały słów Już-Dość) odnajdujemy ponadto w jednym z głównych nagłówków dnia, a mianowicie tym, który jest o (jakże trafne!) mieszkańcach – gdyż, powtórzmy, zbrodnie te organizuje się typowo w okolicach często odwiedzanych przez Piotra Niżyńskiego, ofiarę podsłuchu podobno przez telewizję organizowanego, a zatem to mieszkańcy takich terenów (tych, w których co najmniej regularnie co jakiś czas włącza się tortura dźwiękowa) powinni mieć się na baczności i unikać np. niepotrzebnego wzywania lekarzy. Mowa tu mianowicie o artykule "Mieszkańcy mają JUŻ DOŚĆ. Zablokują zakopiankę" (powiększenie liter nasze; zauważmy, blokada budzi też skojarzenia ze śmiercionośnym działaniem pawulonu, tj. paraliżowaniem mięśni oddechowych). Wreszcie, znajdujemy w tym przededniu także artykuł wiążący postać ojca z lekarzami: jego tytuł to "Ojciec ma zespół Downa. Syn został lekarzem". Znowu trafia to w spodziewany wygląd sprawy zgonu: to, że zamieszana zapewne była służba zdrowia.
Portal o2.pl zgotował nam najciekawszy kąsek, ponieważ kopia zarchiwizowanej jego strony internetowej (patrz http://web.archive.org/web/20200124212756/https://www.o2.pl/) z przedednia zbrodni ujawnia, że właśnie wtedy w ramce "Cytat dnia" można było znaleźć wypowiedź niejakiego... Jana Dąbrowskiego zaczynającą się od jakże trafnych tutaj słów: "Jako przykładny tata...". Ponadto wśród wystąpień liter OJC znajdujemy artykuł wiążący postać ojca z telewizją, co można odebrać jako potwierdzenie przypuszczeń, że to telewizja publiczna organizuje tego typu zbrodnie (dzięki swym umiejętnościom w dziedzinie przekazu podprogowego).
14.02.2020: Halina Majchrzyk (l. 95) + 1 inna osoba
Do zgonu doszło w Walentynki, zaś nazwisko ofiary jest bardzo podobne do nazwiska byłego dyrektora TVP Warszawa (tj. dawnego WOT-u) Sławomira Majchra. Na odnotowanie zasługuje, że już wcześniej w 2018 r. zamordowano przynajmniej ze 2 osoby o nazwisku Majcher, jak można dowiedzieć się z raportu http://bandycituska.com/ofiary.html. Z uwagi na to, że to prawdopodobnie w studio warszawskiego kanału regionalnego telewizji publicznej prowadzony jest podsłuch przeciwko Piotrowi Niżyńskiemu (jak wynika z częściowo anonimowych doniesień, a nawet twierdzeń samych "spikerów"), czyli osobą zamieszaną w koordynowanie tego procederu i zbieranie zespołu nim się zajmującego byłby ten dyrektor, to popełnienie takiego czynu akurat w Walentynki i tak, że Piotr Niżyński mógł go zauważyć można odebrać jako zagranie humorystyczne: "to z miłości do tego człowieka" (tyle, że nazwisko mimo wszystko jednak inne).
Pogrzeb zorganizował zakład pogrzebowy "Apokalipsa". Dzień przed śmiercią tej pani najwyraźniej zamordowano też pewnego dziennikarza na stanowisku kierowniczym w lokalnej rozgłośni radiowej (uprzednio był zapewne ofiarą podsłuchu i przekazu podprogowego, przez co doprowadzono go m. in. do leczenia się, a także bardzo znamiennych wypowiedzi) – szczegóły poniżej.
Spójrzmy teraz, co w przeddzień zgonu działo się z mediami – czy można dopatrzeć się tam śladów wiedzy uprzedniej o tym, że śmierć ta nastąpi nazajutrz (standardowa zasada jest taka, że artykuły aluzyjne stosuje się przede wszystkim w przeddzień przestępstwa):
Gazeta Wyborcza: Pierwszy artykuł w całym archiwum.gazeta.pl z dnia 13.02.2020 r. (czyli chronologicznie rzecz biorąc bodajże ten najpóźniejszy) ma tytuł kojarzący się z problemem zdrowotnym: "Przychodnia w galerii". Tuż za nim temat o staroświeckich metodach podsłuchu: "Rozmowy kontrolowane" – ponownie, z uwagi na to, że bądź co bądź jest to temat o podsłuchu, trafia to w kwestię dawnego dyrektora TVP Warszawa Sławomira Majchra. 2 pozycje dalej odpowiedni artykuł informuje nas o tym, że PiS "niespodziewanie" przegrał głosowanie w sejmowej komisji kultury w sprawie ofiarowania 1,95 mld. zł z budżetu na wsparcie mediów publicznych, w tym TVP. A zatem jakaś nagła wielka klapa czy też porażka w sprawie telewizji jak najbardziej opisuje temat tego artykułu – trafia to więc w główne cechy nadchodzącej tu prawdopodobnie zbrodni. Ponadto uwagę przyciąga nagłówek pisany w całości wielkimi literami, gdyż (jak już nieraz podkreślaliśmy) takie artykuły częściej niż inne dają się odebrać jako aluzyjne (a już tym bardziej te, których tytuł ma ambicję być jakimś podsumowaniem dnia: chodzi tu o tytyłu w rodzaju słów "W SKRÓCIE" albo "KRÓTKO") – patrz mniej więcej w środku strony zlokalizowany artykuł "KRAJ W SKRÓCIE" (te wielkie litery to tutaj wyjątek na tle całej pierwszej strony archiwum). Pierwsze jego słowa uderzają w temat Ministerstwa Kultury, a przecież przed nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji, czyli przed dojściem PiS-u do władzy, to m. in. ministerstwo kultury odpowiadało za "inwestorski" nadzór nad telewizją sprawowany w imieniu Skarbu Państwa. Końcowe słowa w cytowanych w archiwum 2 pierwszych linijkach tego artykułu to, dziwnym trafem, "ws. powołania nowego dyrektora P". Tutaj tekst się urywa, bez żadnego znaku przestankowego, czyli coś jest niedopowiedziane, tym niemniej łatwo już się domyślić, co by tu najlepiej pasowało, czyli jakaś forma personaliów Piotra Niżyńskiego (sytuacja z podsłuchem, który jest połączony ze stosowaniem tortury dźwiękowej i przekazu podprogowego, niewątpliwie daje istotną władzę ewentualnemu koordynatorowi takiego procederu – "dyrektor Piotra" tutaj dlatego po prostu idealnie pasuje). Tuż za tym nagłówkiem trafiamy na taki oto: "Dramatyczny brak policjantów" – oczywiste skojarzenie to brak śledztwa, po czym ponownie tuż po nim jakże ironicznie w tym kontekście zabijania i braku śledztw brzmiący: "Cmentarze pod nadzorem". Jego pierwsze słowa są o całodobowym "monitorowaniu". I tak dalej – jak Państwo widzicie nie ma już nawet potrzeby sprawdzać, co też jeszcze ciekawego w tym wydaniu Gazety Wyborczej i jej dodatków napisano, gdyż ślady po temacie Sławomira Majchra i jakiegoś morderstwa jak najbardziej widać. Można tu jeszcze dodać, że na ostatniej: 6-ej stronie archiwum na pozycji 6 (co razem tworzy 2 cyfry 6, niemal już więc słynną liczbę szatana 666) znajdujemy taki oto artykuł: "Zarzuty dla lekarki".
"Fakt": numer z przedednia zamordowania osoby kojarzącej się ze Sławomirem Majchrem, czyli jeszcze kilka lat temu dyrektorem TVP Warszawa odpowiedzialnym bodajże za jej niesławne studio, tj. wydanie z 13.02.2020 r., zaczyna się od zdjęcia posłanki Lichockiej pokazującej środkowy palec. Tymczasem przecież trudno o lepszy komentarz do sprawy dźwięków podobno z Telewizji Polskiej rozbrzmiewających w związku z przestępstwami budowlanymi wszędzie na mieście, w tym także w licznych mieszkaniach prywatnych z rynku wtórnego (patrz np. rozmowy z warszawskimi biurami poselskimi prezentowane na http://forum.bandycituska.com/viewtopic.php?f=9&t=5886). A zatem w temat Majchra niewątpliwie to trafia, choć oczywiście to tylko wstępne ogólne skojarzenie i przydałoby się więcej takich zbiegów okoliczności. Dziennikarze Axel Springera się może krępowali z obawy o swoją renomę.
"Rzeczpospolita": na głównej stronie tej gazety z dnia 7.02.2020 r. (godz. 15:01) można było oglądać, wg Internet Archive (patrz kopia pod adresem http://web.archive.org/web/20200213150147/https://www.rp.pl/), taki oto artykuł, w którego nagłówku padają litery MAJ: "Miasta nie mają litości dla kierowców". Mamy tu wszystko: początek nazwiska MAJCHRZAK i MAJCHER, odniesienie do miejskich spraw (co pasuje do regionalnego-miejskiego charakteru kanału telewizyjnego, którym ów człowiek kierował), temat "kierowania" (co pasuje do dyrektorskiego stanowiska Majchra), jak również, co znamienne, "brak litości".
Onet.pl w lewym górnym rogu miał reklamę fotoreportażu z takim oto nagłówkiem (który w naturalny sposób zwraca też uwagę na swe przeciwieństwo, nieoficjalność, ponieważ w ogóle podejmuje temat tego podziału na oficjalne i nieoficjalne): "Oficjalnie: Wyjaśniła się przyszłość Roberta Kubicy". Zauważmy tymczasem, że inicjały RK są identyczne z inicjałami obecnego dyrektora kanału TVP 3 Warszawa (dawniej TVP Warszawa, jeszcze wcześniej WOT), czyli Rafała Kotomskiego. Taka zbieżność zdarza się, jeśli dla uproszczenia policzymy tylko opcje bez polskich ogonków (26 liter angielskich minus V, X i Q, czyli razem 23), raz na 232 przypadki, czyli z prawdopodobieństwem 0,189%. Na 99,81% zaś nic takiego się nie trafi. Zarchiwizowaną stronę z dn. 13.02.2020 r. godz. 15:00 prezentuje serwis Internet Archive pod adresem http://web.archive.org/web/20200213150010/https://www.onet.pl/. Wśród głównych nagłówków dnia odnajdujemy m. in. artykuły "[...] odwołany przez sejmową komisję" oraz "...: czas wykluczyć ... [kogoś]". Ponadto dziwnym trafem właśnie ostatni z głównych nagłówków dnia (jak gdyby chodziło tu o jakiś temat pomijany, a przecież był temat oficjalny: prawie 2 mld. zł z budżetu na media publiczne) zwracał uwagę na nazwisko podobne do Dworak (Jan Dworak, prezes TVP z lat 2004-2006, tj. czasów, kiedy to media bardzo maglowały tzw. "aferę Rywina", zapewne wylansowaną przez rząd z myślą o oczyszczeniu się z nieprzychylnych prokryminalnym zmianom posłów i w każdym razie najpewniej odnoszącą się do świeżo urządzonych przekrętów w sprawie dziadka Piotra Niżyńskiego zamieszkałego w Rypinie – mimo oficjalnego tematu, o którym słyszała i którym żyła cała Polska, najważniejsza była tu chyba jednak przede wszystkim nazwa i ww. prawdopodobne tło tej sprawy).
Dzięki wp.pl wychodzi na jaw, że doszło prawdopodobnie do jeszcze jednego morderstwa tylko po to zorganizowanego, by przygotować materiał do grania na skojarzeniach. Skoro tutaj w tle jest postać Sławomira Majchera (dziennikarza i dyrektora TVP Warszawa), bo umiera p. MAJCHRZAK, a inicjały tego człowieka to SM, to nader trafnie do pary z tym pasuje śmierć dziennikarza o inicjałach MŚ: Marka Świercza z Radia Opole ("koordynator publicystyki", tj. odpowiadał za "odpowiedni" kierunek tamtejszego dziennikarstwa). O jego śmierci czytamy w artykule pod adresem http://web.archive.org/web/20200213194944/https://wiadomosci.wp.pl/nie-zyje-marek-swiercz-dziennikarz-mial-54-lata-6478229024704129a. Miał 54 lata (prawie tyle, co zamordowana ciotka Piotra Niżyńskiego, a patrz nasz nowy artykuł "»Od dawna wszystkie zbrodnie polityczne w Polsce pochodzą z KAI«" pod nagłówkiem zaczynającym się od słowa Przykłady), podobno też "długo zmagał się z chorobą", czyli można przypuszczać śmierć w szpitalu. A zatem najprawdopodobniej kolejna ofiara zabójczej służby zdrowia, mafii państwowo krytej (patrz przykłady pomijania przez prokuraturę śledztwa i odmów wszczęcia postępowania przygotowawczego zaprezentowane wraz z analogicznymi zawiadomieniami na stronie internetowej http://forum.bandycituska.com/viewtopic.php?f=12&t=4669&start=30). Dodatkowy powód, że go zabito, to może to, że podobno sam o sobie tak mówił: "Prywatnie miłośnik Milesa Davisa i podobnych mu Wielkich Nieobecnych. Żywi". Uważajcie więc, dziennikarze, na to, co mówicie – taki morał z tej historii. Abstrahując od powyższej jakże cennej informacji, znalezionej przez nas na archiwizowanej kopii www.wp.pl z 13.02.2020 r. z godz. 20:07 (adres: http://web.archive.org/web/20200213200700/https://www.wp.pl/), główne i najwyższe miejsce tego dnia zajmował w portalu wp.pl wielki fotoreportaż o osobie o inicjałach RK, czyli Robercie Kubicy (mającym tu zapewne symbolizować obecnego dyrektora warszawskiego regionalnego ośrodka TVP: Rafała Kotomskiego – i przez to potwierdzać temat Sławomira Majchera i, do pary z nim, pani o nazwisku MAJCHRZAK). Ponadto na ostatnim miejscu wśród głównych nagłówków dnia zwrócono też raz jeszcze uwagę na inicjały, tym razem bez polskiej litery Ś, MS (jak Majcher Sławomir): "Wyrok TSUE. Ostre słowa wiceszefa MS". Co ciekawe, na dole pierwszego ciągu fotoreportaży z działu Wiadomości znajdujemy fotoreportaż jak gdyby o przestępstwie przeciwko dziecku: "Gdy zobaczyła nagranie z ukrytej kamery w pokoju syna, była przerażona". Dzieci też przecież mają swoje prawa...
o2.pl: Portal zaczyna się dużym fotoreportażem głoszącym to mniej więcej, że "o kimś głośno dziś". Pasuje to do przemilczania problemu podsłuchu telewizyjnego (uznawanego za prowadzony przez TVP Warszawa), z jakim obecnie mamy do czynienia, i powiązanego z nim problemu tortur dźwiękowych włączających się w nieruchomościach, gdy przebywa w nich Piotr Niżyński (problem w branży budowlano-remontowej). Jednocześnie, słowo "dziś" zwraca naszą uwagę na to, co szczególnie aktualne: nie tylko "ostatnio głośno", ale nawet głośno jest "dziś" – jakaś aktualna więc sprawa to skojarzenie jak najbardziej słuszne. W tytule pada jeszcze prezydent, co budzi skojarzenia z jego nietypowym aktem łaski i przyzwalającą postawą państwa. Tytuł ten brzmi ściśle rzecz biorąc tak: "Głośno dziś o tej kobiecie. Lawina komenatrzy pod zdjęciem prezydenta" (błąd literowy jak w oryginale). Postać portalu z 13.02.2020 r. z godz. 12:44 można oglądać na http://web.archive.org/web/20200213124427/https://www.o2.pl/.
interia.pl: Ostatni z głównych newsów dnia w przeddzień tej zbrodni miał tytuł "Siostrzeniec premiera odwołuje (...) przeciwko TVP". Wykropkowane słowo to "protest". Wygląd portalu Interai zachował Internet Archive – http://web.archive.org/web/20200213170331/https://www.interia.pl/.
eKAI.pl: w przeddzień śmierci osoby budzącej skojarzenia z nazwiskiem Majcher przedostatni chronologicznie rzecz biorąc news w serwisie Katolickiej Agencji Informacyjnej (KAI) pod adresem www.ekai.pl/informacje/ (obecnie na s. 16) zaczynał się słowami "Kard. M...er: Mam nadzieję, że teraz [...]" (i dalej w tym tytule: "dokona się religijny zwrot [...]"), patrz https://ekai.pl/kard-muller-mam-nadzieje-ze-teraz-dokona-sie-religijny-zwrot-w-niemczech/. Ponadto był też tego dnia artykuł z imieniem Sławomir w tytule (imię ww. byłego dyrektora z TVP): "Sławomir Szmal zagrał w turnieju dla hospicjum". Tuż za nim można znaleźć artykuł z nazwiskami 2 biskupów w tytule – to już może z myślą o kolejnych 2 zabójstwach przypadających na dzień 18.02.2020 r.
Zgony 2 wymienionych powyżej z nazwiska osób, przypadające na datę o równo 1 miesiąc późniejszą od 2. rocznicy zamordowania Mieczysława Motasa (patrz pierwszy z omawianych tutaj przypadków), ogłoszono na nekrologach na często mijanym przez Piotra Niżyńskiego kościele podwarszawskim. Oba miały miejsce tego samego dnia. Pani Stankiewicz zmarła w wieku lat 6x (pogrzeb zorganizowała firma Apokalipsa), podczas gdy pani Żołnierzak w wieku lat 82. Oba przypadki są to najprawdopodobniej morderstwa-skrytobójstwa (zapewne w rodzaju pozorowanego zawału serca, po którym nastąpiła hospitalizacja), gdyż widać specyficzne dobrze znane metody działania mafii polityczno-kościelnej. Być może dostrzegły tę sytuację też zakłady pogrzebowe albo po prostu same rodziny z własnej inicjatywy domagały się wywieszenia nekrologu.
Nazwisko Żołnierzak nawiązuje do nazwy miejscowości, gdzie Niżyński natknął się na nekrolog: Legionowo.
Z kolei nazwisko Stankiewicz budzi skojarzenia m. in. z Ewą Stankiewicz, prezes stowarzyszenia rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej Solidarni 2010 i jednocześnie dyrektor artystyczny TV Republika (telewizji założonej przez byłego prezesa TVP Wildsteina). Jest to ponadto dziennikarka występująca także w TVP, znana z tego, że popiera karę śmierci dla byłego premiera Donalda Tuska. Można o niej poczytać w artykule https://natemat.pl/176857,dyrektor-telewizji-republika-chce-kary-smierci-dla-tuska-ewa-stankiewicz-chcialabym-moc-realizowac-sie-zawodowo. Istotniejsze zaś znaczenie, jakie niesie ze sobą nazwisko ofiary, gdy chodzi o Bogumiłę Stankiewicz, można wyjaśnić tak, iż jej śmierć poniekąd "zapowiadała" się w tekstach "spikerów" tortury dźwiękowej, którą zamęczany jest Piotr Niżyński (główna-niezmienna ofiara podsłuchowej działalności TVP od bardzo wielu lat, od 2011 r. poddawany zaostrzającemu się dręczeniu, które z czasem zmieniono na słyszalną i nie dającą się wyeliminować żadnymi ucieczkami torturę dźwiękową związaną z powszechnością problemów kryminalno-budowlanych, tj. nielegalnych instalacji w nieruchomościach). Chodzi tu mianowicie o uparte opowiadanie całymi dniami, co jest zupełnie nowym tematem (pojawił się ok. 2 tygodnie przed wyborami), przez "spikerów" o tym, że "wolnej woli raczej nie mamy" i że jakoby to o to tu "chodzi". Ma to być zapewne jakiś komentarz do sytuacji, w jakiej znalazło się papiestwo, z tym, że chyba dosyć zakłamany, skoro nawet wśród tych samych spikerów raz po raz zdarzają się głosy samonaprawcze i korygujące kolegę: "nie, nie o to tu chodzi", "nie rób narodu w konia" itp. Oczywiście też rzetelne spojrzenie na współczesne wyzwania filozoficzne stojące przed chrześcijaństwem zmusza do uznania, że nie tylko z takim problemem się ta religia boryka i że nie jest to nawet problem największy, lecz raczej coś w rodzaju znanego z filozofii niemieckiej (np. Schopenhauera i Nietzschego) świadomie lansowanego eufemizmu mogącego ewentualnie tłumaczyć na czyjeś potrzeby ten problem niewiary, jednakże raczej zastępczo. Wspomniane wypowiedzi osiągnęły swe apogeum dnia 19.02.2020 r., kiedy to w ogóle już cały niemal dzień raz po raz włączał się ten temat i uparcie do znudzenia był powtarzany ("wolnej woli nie ma raczej", "to o to tu chodzi"); tłumaczono to też rolą dyrektora TVP 3 Warszawa, gdyż Rafał Kotomski, obecny dyrektor, to człowiek znany z pisarstwa, a więc niejako "człowiek od książek" i od reklamowania zamieszczonej w nich chyba faktycznie celowo nieco eufemistycznej treści (patrz też informacje pod poziomą kreską na stronie www.bandycituska.com/dowody-wtc.html, za spisem artykułów, jak również odpowiednie punkty z raportu www.bandycituska.com/ponazwisku.html). Mimo że dzień 19.02.2020 przypada na czas już po śmierci p. Stankiewicz, to jednak temat ten w istotnym stopniu propagowany był też w dniach wcześniejszych, a zatem przygotowano stosowny kontekst: na tym tle postać Stankiewicz kojarzy się właśnie z jakąś "opcją bez przesady" i "chroniącą Kościół", gdyż padają czasem głosy, że głównego organizatora skandalu może będzie się trzeba dopatrywać w Stanach Zjednoczonych, a nie w Watykanie, choć "doskonale wiadomo", że chodzi właśnie o papieża. O możliwości lansowania takiej eufemistycznej, oszczędzającej duchowieństwo i Kościół, zapewne fałszywej wersji wiadomo nie od dziś i nie od wczoraj (Radio Watykańskie sugerowało ją poniekąd już za czasów Jana Pawła II, a potem Benedykta XVI), symbolem jej zaś może być właśnie postać już z góry przygotowanego kierownika telewizyjnego i znanej dziennikarki występującej też w TVP o nazwisku Stankiewicz. I, podobnie, postać nowej denatki. Toteż sprawa tego zgonu wynikła w warunkach istniejącej zapewne z góry świadomości spikerów "telewizyjnych" i dlatego to tam zapewne, po raz kolejny, trzeba by w pierwszej kolejności doszukiwać się potencjalnej winy.
Spójrzmy teraz, jak w przededniu tych prawdopodobnie zbrodni zachowywały się różne mass media (ujawni się przy tej okazji, jaki to jeszcze zgon towarzyszył 2 wyżej wymienionym):
Vatican News: oficjalny serwis prasowy Stolicy Apostolskiej pod adresem www.vaticannews.va zawierał w przededniu tych 2 zbrodni, czyli 17.02.2020 r., kilka artykułów nawiązujących do sprawy stosunków międzynarodowych i relacji Watykanu do innych państw. Ogólna liczba artykułów na wszystkie tematy oczywiście też była niewielka. Na odnotowanie z uwagi na ww. tematy stosunków międzynarodowych zasługują następujące artykuły:
Ambasadorzy Kościoła misyjnego – w którym to tekście ponadto akcentowano cytat "Beze Mnie nic uczynić nie możecie", symbolizujący jak gdyby prymat Watykanu;
"»Jezus ufa świeckim i powierza im głoszenie Ewangelii«" – tutaj podkreślić by jeszcze trzeba, że tematem tego artykułu jest to, iż zakończył się właśnie Kongres Świeckich w Madrycie. Temat świeckości oczywiście trafnie wpisuje się w problem alternatywy względem tego, co kościelne-kapłańskie, z którą to alternatywą (w dziedzinie genezy obecnego skandalu) kojarzy się, jak wyżej wspomniano, nazwisko Stankiewicz – a to za sprawą ewentualnego dopatrywania się to akurat w złych Stanach Zjednoczonych źródła całej tej globalnej afery z kryminalizacją państw.
Gazeta Wyborcza: pierwszy artykuł z całego archiwum (archiwum.gazeta.pl) – dziwnym trafem dodany jako anonimowy – jest o wojskach i to w dodatku, jak już w pierwszym zdaniu treści się podkreśla, wojskach znanej z mediów postaci: Baszara al-Asada. Kierunkuje to więc naszą uwagę nie tylko na sprawy wojskowe, ale i na konkretne pojedyncze osoby, co świetnie pasuje do tematu "żołnierz" i nazwiska Żołnierzak. "Dziwnym też trafem" zaraz za tym artykułem kolejny zaczyna się słowami Jarosława Kaczyńskiego obwieszczającego, że oto "mamy kandydata marzeń". To z kolei pozwala na przejście także do tematu, tego samego dnia najwyraźniej zabitej, Bogumiły Stankiewicz. Oto wymarzone "prawdziwe źródło afery" zdaniem niektórych (jak pokazuje też przydzielenie kierowniczego stanowiska w TV Republika innej pani Stankiewicz): wszystko, byle tylko kryty był biskup rzymski. Na tej samej s. 1 archiwum do problemu (rzekomych może) zawałów serca nawiązuje artykuł niejakiej pani Watoły, kojarzącej się z nazwiska z Watykanem (imię to z kolei Judyta, podczas gdy typowo w tej mafii kojarzy się stereotypowo "żydostwo" z chciwością i gromadzeniem majątków, i ogólnie też korupcją), jak wskazuje jego tytuł: "Do kardiologa bez limitu". Pierwsze jego słowa budzą skojarzenia z jakąś odgórnie narzuconą i najwidoczniej ważną dla debaty publicznej sprawą: słowa te to "Ministerstwo Zdrowia". Ponadto szukając liter STAN na pierwszej stronie archiwum znajdujemy ich tylko dwa wystąpienia, mianowicie po pierwsze przy słowach "pozostanie Andrzej Duda". Nic już, tylko akt łaski i jakiegoś wyjątku od ścigania jest tu odpowiedzią i nadzieją: z tym chyba trzeba kojarzyć ten temat pani Stankiewicz i takiego odsłaniania się. Ponadto litery te padają także przy temacie czegoś starego, co zaraz ma być zamknięte ("To koniec trwającej od 1852 r. produkcji naczyń w wielkopolskiej Chodzieży. Jeszcze w tym roku zoSTANie tam zamknięty [...]") – artykuł to anonimowy, bo podpisany tylko dwuliterowym inicjałem zrozumiałym jedynie ezoterycznie. Ponadto s. 2 archiwum zaczyna się od tematu wojskowego: "Książę z mieczem i obrazem Maryi" (w pierwszym zdaniu tego artykułu, dziwnym trafem wiążąc ze sobą skojarzenia z oboma zgonami, tj. zgonem Żołnierzak i zgonem Stankiewicz, pada też słowo "stanie"). Idąc tym tropem i szukając na tej 2-ej stronie archiwum liter ŻO rozpoczynających nazwisko Żołnierzak odnajdujemy ich pojedyncze (nie licząc tu słowa "żony" w jednym z artykułów, obok którego to słowa zaraz akcentowany jest w kolejnym zdaniu tego samego artykułu... niedziecięcy wiek), główne w każdym razie wystąpienie w takim oto znamiennym kontekście: "sparaliżowałyby pracę wszystkich dziennikarzy". Takie nawiązanie do tematu paraliżu budzi zrozumiałe skojarzenia z działaniem pawulonu polegającym na blokowaniu mięśni oddechowych (co jest tu szczególnie trafne, gdyż trafia w kontekst omawianej przez nas na xp.pl afery pawulonowej właśnie o tym złowrogim i zabójczym działaniu służby zdrowia), tytuł zaś tego artykułu jest tu równie trafny, bo brzmi: "Kijów nałoży knebel na media?". Autor tego artykułu, podobnie jak poprzedniego tu przytoczonego, ma na imię Piotr, w tym zaś przypadku obok niego na liście autorów jest też jakiś Michał, co pasuje do sytuacji rodzinnej Piotra Niżyńskiego (główny pokrzywdzony w aferze telewizyjnej), ponieważ jest to imię jego brata. Z kolei na s. 3 archiwum znajdujemy mniej więcej w środku strony artykuł wiążący żołnierzy z historią i nawiązujący do sytuacji pewnego miasta (tytuł: "Ulica NSZ w Piasecznie?"), co trafia też w kwestię dziwnych przygód z nekrologami, jakich doświadcza Piotr Niżyński. Już drugie zdanie tego artykułu zawiera w sobie tekst "bitwa z udziałem żołnierzy ... to ... historii" i bardzo łatwo to dlatego skojarzyć z "przejściem do historii", kresem, końcem. Jak gdyby po to, żeby nie było wątpliwości, że takie myślenie idzie we właściwym kierunku, kolejny artykuł ma tytuł "Koniec kawiarni MDM". Na koniec można tu dodać, że związek z datą śmierci pani Żołnierzak wyznaczoną prawdopodobnie celowo na dzień 18.02.2020 r. może mieć także i to, co było w Gazecie Wyborczej w wydaniu poprzedzającym dzień śmierci nie tylko o 1 dzień, ale i jeszcze 1 rok wcześniej. Tego typu pozostawianie poszlak, czyli w dniu o 1 rok i 1 dzień wcześniejszym, stosowane jest jak się okazuje w tych przypadkach, gdy szczególnie krępujące i niepożądane jest takie wyraźne ujawnianie się w przeddzień zgonu. Podobnie więc obsłużono np. śmierć Aleksandra Gudzowatego oraz Jana Kulczyka, dla przykładu, a także jedną ze zbrodni niedawno tutaj na xp.pl relacjonowanych (chodzi o Andrzeja Przeradzkiego, męża pani Umer). Otóż wydanie z tego dnia (a właściwie z 16.02.2019, gdyż 17.02.2019 była to niedziela, a Gazeta Wyborcza ma wydania tylko łączone sobotnio-niedzielne) zaczyna się, dziwnym trafem, od artykułu pani Reiter (choć w ogólności przecież bardzo różnie to bywa), co budzi oczywiste skojarzenia z niemieckim słowem Ritter oznaczającym rycerz (a także: kawaler). Do zgonu pani Żołnierzak więc to wyraźnie pasuje. Ponadto 3 pozycje niżej był wtedy, jak podaje archiwum.gazeta.pl, artykuł z tytułem pisanym wielkimi literami (przypomnijmy, że takie częściej niż inne dają się odebrać jako aluzyjne) zatytułowany "NIE WSTYDŹ SIĘ WŁASNEJ HISTORII", w którym autorka wyrażała przekonanie, że pani "Obama jest superfajną babką". To zaś z kolei trafia w plan co do zamordowania pani Stankiewicz i pokazuje na prawdopodobną starość tego "wyroku" mafijnego: to, że wisiał nad ofiarą od dawna.
"Fakt": Wyszukując w archiwum dostępnym na stronie https://www.fakt.pl/archiwum/2020-02-17 wystąpień liter ŻOŁ odnajdujemy (za sprawą tego, że najpopularniejsza przeglądarka Chrome nie uwzględnia przy wyszukiwaniu polskich ogonków) ich pojedyncze wystąpienie przy słowie Żoliborz. Są tam obok siebie 3 rzeczowniki: Powązki, władze, Żol... (tj. właśnie "Żoliborz"). Dalej zaś słowa o zamordowaniu siedmiu kobiet. Artykuł opublikowano o godz. 7:27, tymczasem, jak już kilka razy pokazaliśmy (p. np. przykłady, o których mowa w artykule "Zestrzelenie samolotu ukraińskiego w Iranie prawdopodobnie planem z Watykanu. I Polski"), w czasie (godzinie i minucie) publikacji może tkwić pewna wskazówka i poszlaka, jeśli się go potraktuje jak rok, tj. z pominięciem dwukropka, i sprawdzi kalendarium. O roku 727 Wikipedia podaje bardzo niewiele (patrz https://pl.wikipedia.org/wiki/727): w szczególności zmarł wtedy misjonarz św. Hubert – w Polsce telewidzowie łatwo skojarzą go z "prowadzącym Milionerów" (Hubertem Urbańskim). Można więc objaśnić to słowami "zmarł święty papież Franciszek", o ile ktoś już przekonał się do takiego pochodzenia omawianych w xp.pl problemów kryminalnych. Jest to dodatkowo o tyle potwierdzone, że przy siedzibie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji na ul. Wyszyńskiego znajduje się też sąsiadująca z jej tabliczką tabliczka "Papieskie Dzieła Misyjne" sprawiająca wrażenie, jak gdyby spisek ateistyczny i czynienie zła mylono z jakąś misją religijną, czyli czymś pożytecznym. Z kolei litery STAN znajdujemy tamtego przedednia w takich oto kontekstach: "Ku rozpaczy wszystkich ... postanowiła zrezygnować" (w tytule ponadto, że po tylu latach "odeszła") oraz "Świetne wieści dla emerytów! Każdy dostanie...".
TVP Info: jak gdyby nawiązując do aż 2 zabójstw jednego dnia, akurat w przeddzień obu tych zbrodni TVP Info opublikowała taki oto artykuł: "»Tu wpadka, tam wpadka. To jest Platformy kandydatka« [WIDEO]". Ponadto, co pasuje do tematu pani Żołnierzak, był też artykuł o dzieciach Żołnierzy Wyklętych: "Bieg »Tropem Wilczym«. Zapraszają potomkowie żołnierzy wyklętych" (zauważmy, że komenda Policji w śródmieściu Warszawy mieści się przy ul. Wilczej, zaś "tropienie" i "trop Wilczy" dodatkowo jeszcze kierunkuje naszą uwagę na temat brakującego zapewne także i w tym przypadku śledztwa).
Radio Maryja: kopię oficjalnego serwisu tej rozgłośni (www.radiomaryja.pl) z przedednia zbrodni (17.02.2020 godz. 6:16 rano) prezentuje serwis Internet Archive pod adresem http://web.archive.org/web/20200217061612/https://www.radiomaryja.pl/. Centralne miejsce na samej górze zajmuje duży fotoreportaż o tym, jak to absolutnie żadnego ustępstwa być nie może w sprawie ochrony życia ("A. Johnson do Polaków: Nie może być zgody na kompromis w sprawie aborcji"). Tuż obok, a mianowicie w lewym górnym rogu strony, plasuje się fotoreportaż ze zdjęciem Andrzeja Dudy z trwającej obecnie kampanii wyborczej (polityk ten, jak wiadomo, kojarzy się z przyzwoleniem na przestępczość z uwagi na osobę sprawcy – jako tzw. "abolicją indywidualną" – za pośrednictwem sprawy ekstrawaganckich aktów łaski), a poniżej wizerunek Donalda Trumpa, symbolu USA ("D. Trump chce odciąć kliniki aborcyjne w USA od środków federalnych"). A zatem do tematu przyzwolenia na zbrodnię na pani Stankiewicz to wszystko niewątpliwie bardzo pasuje: co ramka z fotoreportażem, spośród tych na samej górze strony www, to trafia w główne cechy nadchodzącego przestępstwa. Ponadto kolumna z newsami zaczyna się od artykułu o zachmurzeniu z zamglonym zdjęciem jako ilustracją ("W poniedziałek zachmurzenie umiarkowane i duże. Miejscami słabe opady deszczu"). Ponadto sporo niżej odnajdujemy temat o eutanazji, a właściwie, jak to sformułowano, zabijaniu przez lekarzy, w którym głównym bohaterem jest bioetyk z tytułem doktorskim o inicjałach BK – takich, jak z kolei poprzedni prezydent Polski Bronisław Komorowski. A zatem znowu jak gdyby nawiązanie do tej samej sprawy i dodatkowe jej jeszcze objaśnienie. Mowa tu o artykule zatytułowanym "[TYLKO U NAS] Dr B. Kmieciak: Jeżeli lekarz ma zabijać pacjenta, to on przestaje być lekarzem. Eutanazja zawsze będzie zabójstwem". Przy okazji artykuł już w pierwszych zdaniach reklamuje wydumane pojęcie "terapia uporczywa" jako coś podobno "złego", o którym to pojęciu 99,9% Polaków usłyszało po raz pierwszy z relacji telewizyjnych lub radiowych tuż po śmierci Jana Pawła II, gdy tymczasem śmierć ta prawie na pewno niczym takim nie była, a z bardzo dużym prawdopodobieństwem można też zakładać, że była wręcz świadomym samobójstwem (patrz dane ze strony ): wszystko wskazuje na to, że korzenie sprawy daty tego samobójstwa (w 1300-ym dniu licząc od World Trade Center, co wiąże się z powiedzeniem "13-ego w piątek", ponadto równo 8 lat po uchwaleniu obecnej Konstytucji i w 9666-ym dniu pontyfikatu) – tzw. "memy", na których oparto wyznaczenie tej daty, jak np. mem pechowej 13-ki czy mem dodawania dwójki albo też (co wynikło pod koniec XVIII w.) sprawa rozbiorów Polski w opartej na 13-ce dacie 25.9 i sprawa znaczenia liczby 11 czy także: szczególnie ładnie przecież dobranej daty 11.11 – sięgają czasów renesansu (patrz np. dane z artykułu "Irracjonalne i niemoralne odmowy kredytowania xp.pl, złodziejskie praktyki banków" pod ostatnim nagłówkiem "Piotr Niżyński jako idea i postać tradycyjnie istotna w polityce najwyższego szczebla"). A zatem już od wieków wiadomo było, kiedy polski papież umrze – po latach przecież pontyfikatu, czyli w czasie, gdy nie mógł już raczej być pod wpływem poprzedników, lecz samodzielnie decydował o swym losie – a mimo to usilnie próbuje się umacniać w umysłach fałszywe koncepcje, o których typowa osoba nawet nie powinna mieć powodu, by słyszeć.
"Rzeczpospolita", "Polska", "Dziennik": wszystkie 3 gazety dziwnym trafem nie zostały zarchiwizowane przez web.archive.org dnia 17.02.2020 r. Może nie pozwalały na to ich serwery, bo jest możliwość zablokowania dostępu dla robotów ww. organizacji.
Onet.pl: wśród głównych nagłówków dnia widocznych na www.onet.pl dnia 17.02.2020 r. (przeddzień tej zapewne zbrodni) o godz. 9:47 (kiedy to wygląd serwisu zarchiwizował Internet Archive pod adresem http://web.archive.org/web/20200217094744/https://www.onet.pl/) odnajdujemy temat jakiegoś podobno "właśnie aktualnego", jak by z tego wynikało, "osłabienia europejskiej wojskowości". Świetnie trafia to oczywiście w sprawę zgonu pani Żołnierzak. Mowa tu o artykule "Największa siła militarna regionu opuszcza UE". Jest też artykuł zaczynający się od nazwiska pasującego do szablonu S...a...k... (podobnie przecież, jak nazwisko ofiary Stankiewicz, które jest też nazwiskiem kierownika telewizyjnego), a kończący się słowem TVP: "Szłapka: zawiadomiłem prokuraturę ws. TVP". Do rzekomych zażartych sporów o to, "kto tu jest winny, USA czy Watykan" nawiązywać zaś mógłby z kolei artykuł sondażowy: "Sondaż: Zacięta walka w II turze. Mała różnica". Ponadto, co ciekawe, jeśli wyszukamy na stronie liter ŻOŁ (takich, jak na początku nazwiska Żołnierzak, to odnajdujemy artykuł o zabijaniu bliskich osób: "Autentyczna historia żołnierza, który zabił kochankę i matkę swego dziecka". Jest to jedyne wystąpienie tych liter na całej ówcześnie prezentowanej stronie głównej Onetu.
wp.pl: wygląd strony słynnego polskiego portalu informacyjnego z dn. 17.02.2020 r. godz. 16:09 bot serwisu Internet Archive utrwalił pod adresem http://web.archive.org/web/20200217160933/https://www.wp.pl/. Wśród głównych nagłówków dnia odnajdujemy temat "Zamordowana Polka. Ciało na ulicy w Berlinie" (może to być też, wraz nawet jeszcze z samym popełnieniem takiej zbrodni, aluzja do dekonspiratorskiej roli portalu xp.pl, gdyż serwery nasze znajdują się obecnie tylko w Niemczech) i, co szczególnie godne odnotowania, tuż za tym nagłówkiem ulokowano taki oto kolejny, kończący się wzmianką o USA (a pamiętajmy o personaliach jednej z ofiar: Stankiewicz, budzące skojarzenia ze Stanami Zjednoczonymi): "Rosja szuka kabli łączących Europę z USA". Zapewne nieprzypadkowo tutaj "kabel" kojarzy się też z "konfidentem", a Rosja być może niektórym – ze znaną z telewizji sprzed 20 lat produkcją "Kryminalnaja Rassija", gdyż sens ma także takie oto zbliżone do tych skojarzeń znaczeniowo drwiące i ironiczne obwieszczenie: "Sąd szuka świadków na związki europejskiej centrali [Watykanu] z mediami" (wyjaśnieniem takiej pogróżki jest ironiczny jej podtekst: bo "tego na pewno nie będzie" w warunkach łapówkarskich, to aż tak bardzo niespodziewane, że można by wręcz z tego zrobić skandal w prasie albo w każdym razie artykuł o jakiejś niezwykłej, niespodziewanej sytuacji); artykuł ten pasuje więc na straszenie nierzetelnym sądownictwem. Zresztą nie od sądów wszystko zależy, bo aby sąd skutecznie mógł coś ustalić, musiałby najpierw znać listę pracowników, a to jest w dużej mierze zależne tylko od łaski konkretnego pracodawcy: może przecież dostarczyć (w tym nawet także ZUS-owi) niepełną ich listę. Kolejny nagłówek tuż za tym jest o jakiejś panice, więc temat obaw chyba rzeczywiście był tutaj trafiony. W dodatku dosyć wysoko plasuje się w tym wydaniu fotoreportaż na tle zdjęcia (z jakąś wymalowaną i drogo wystrojoną panią) zatytułowany "Pozew w drodze. Rusin nie przebiera w słowach". Objaśnieniem tych pogróżek może wszakże być ich polityczne podłoże, jak wskazuje jeszcze jeden artykuł reklamowany na tle zdjęcia: "Usłyszeli słowa Kaczyńskiego. Doszło do spięcia". Wracając do tematu po tej dygresji spójrzmy jeszcze na to, czy można coś ciekawego znaleźć szukając kolejno po sobie następujących początkowych liter nazwiska ofiary. Już nieraz w takich sytuacjach pomagało to podbudować dowodowo sprawę, gdyż trafiało się właśnie w tematy o zabijaniu, odchodzeniu i problemach medycznych. Oto kolejny taki przykład: litery STA (jak początek nazwiska Stankiewicz) wśród głównych nagłówków dnia występują najpierw w artykule jak gdyby o jakimś doręczeniu wezwania przedsądowego w czyjejś siedzibie (główny, pierwszy nagłówek dnia: o wizycie Owsiaka na Nowogrodzkiej, prawdopodobnie chodzi tu o warszawską siedzibę PiS-u), a potem w takim oto nagłówku na wysokiej czwartej pozycji: "Spektakularna impreza PiS. »Została pustka«". A zatem temat o tym, co się skończyło i o tym, że jest przez to smutniej. Kolejne wystąpienie liter STA to artykuł o wylewie krwi do mózgu podczas porodu (problem jakiegoś dziecka, dziwnym trafem powiązano go tutaj z tematem Owsiaka, gdyż na czapce tego dziecka wyraźnie widać symbol Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy). Ponadto w głębi strony występują też litery STA w następującym kontekście: "(...) Dyrektorka została aresztowana" (można to skojarzyć z postacią Ewy Stankiewicz, dyrektor artystycznej TV Republika). Wykropkowana część tytułu jest o "niemowlęcym" wieku.
o2.pl: zarchiwizowana wersja strony znanego portalu z przedednia zgonu Stankiewicz, tj. z dnia 17.02.2020 r. godz. 16:18, znajduje się na http://web.archive.org/web/20200217161839/https://www.o2.pl/. Rzuca się w oczy to, że litery STA po raz pierwszy występują przy fotoreportażu z amerykańsko brzmiącym nazwiskiem, a także z tematem rodzinnym i dotyczącym zgonu: "Richard nie żyje od 2012 roku. Żona dostaje kwiaty pomimo śmierci". Kolejne wystąpienie tych liter dotyczy służby zdrowia: "[...] kot dostał terapeutę. Przesłodkie!", a znajdujemy też, wśród łącznie raptem kilku wystąpień, taki oto kontekst: "[...] To miało pozostać w tajemnicy". Wykropkowany fragment dotyczy tu zresztą piosenkarki Adele, kojarzącej się poniekąd z Piotrem Niżyńskim za pośrednictwem podobnie (z wyjątkiem jednej głoski, "ż" zamiast "cz") brzmiącego i prawdopodobnie stanowiącego swego rodzaju pierwowzór nazwiska ofiary nazwiska Nietzsche (piosenkarka postarała się chyba celowo o te skojarzenia w ten sposób, że ostatnio dotknął ją problem utraty głosu, chyba nawet na koncercie – z kolei w przypadku ww. znanego filozofa tego typu sytuacja miała miejsce po przetransportowaniu go do szpitala psychiatrycznego, tj. od tego czasu przestał w ogóle mówić).
Personalia są tak dobrane, że ich część następująca po imieniu kojarzy się ze "zmazą nocną", imię zaś pasuje do imienia ciotki Piotra Niżyńskiego Anny znanej z tego, że wyuczona była wysokich standardów co do czystości seksualnej (m. in. zakaz zakładania nogi na nogę, bo to podobno samogwałt), następnie (niemal na pewno) zamordowanej na terenie szpitala w 2012 r. Symboliczne więc znaczenie "zabicia" polucji osoby ceniącej chrześcijańską cnotę czystości może nawiązywać do zgłaszanych na podstronie bloga www.bandycituska.com (a także przez Facebook, co mogła odnotować m. in. prezenterka Panoramy Marta Kielczyk oraz prezenterka prognozy pogody w TVP) powtarzających się przypadków molestowania seksualnego Piotra Niżyńskiego po nocach przez operatorów podsłuchu, w czasie snu ("to nie dlatego, takiej sprawy nie ma"), które rozpoczęło się w czerwcu 2013 r., gdy mass media omawiały temat ofiar pedofilii w Kościele, i co jakiś czas nadal się przytrafia. Akt "zabicia" (mianowicie: takich teorii) może w szczególności symbolizować istnienie dowodów na ten proceder w postaci nagrań.
Nekrolog wisiał w okolicy znanej Piotrowi Niżyńskiemu i nieraz odwiedzanej.
Przegląd mediów w przededniu tej prawdopodobnie zbrodni potwierdza przypuszczenia:
Gazeta Wyborcza: dzień 20.02.2020 (przypominający długi 18-letni przedział lat: od 2002 r. do roku 2020; 18-lecie może tu być symbolem tego, że czas dorastania ma się już za sobą) w archiwum.gazeta.pl zaczyna się artykułem, którego początek to wprawdzie pojedyncze słowo z kropką, ale dalej jest już normalne zdanie i, co charakterystyczne, kończy się wyrazem opartym na spółgłoskach Z, M, Z. Pasuje to zaś oczywiście do słowa w rodzaju "zmazek" (połączony inicjał drugiego imienia i nazwisko; nazwisko to dlatego "Zmazek bez Z", czyli, być może, bez udziału "Telewizji"). Mowa tu mianowicie o wyrazie "zmieszane"; tytuł zaś tego artykułu, "300 trudnych śmieci", niemalże o włos jest identyczny z czymś bardzo tutaj na miejscu i kojarzącym się z sytuacją: "300 trudnych śmierci" (może nie 300, ale bardzo dużo, jakaś duża liczba). Powyższa informacja dotyczy artykułu w ogóle pierwszego na liście w całym archiwum z tego dnia, czyli bodajże najpóźniejszego, natomiast interesujący jest jeszcze artykuł mniej więcej w środku s. 1: "Ratownicy medyczni szydzili z pobitej". Pierwsze zdania informują o jakimś nocnym powrocie z imprezy i porównywaniu dziewczyny do pewnej świętej (z uwagi na imię powstaje też skojarzenie z wydzielinami: "siki świętej Weroniki"). A zatem powyższy trop, wiążący te artykuły z panią Mazek z jednej strony i z przestępstwami przeciwko Niżyńskiemu z drugiej, wydaje się tutaj dodatkowo potwierdzony. Dalej na tej samej stronie archiwum znajdujemy jeszcze artykuł, w którego tytule pada słowo "zgon" i można go też dlatego zestawić z nagłośnioną właśnie przez GW aferą "handlowania informacjami o zgonach" (pieniądze za informacje): "Wracają »akty zgonu«" (autor: Piotr Żytnicki). Ponadto całe archiwum kończy się również artykułem znamiennym, bo jego tytuł jest o tym, że emeryci nie chcą czegoś z literami Z, M, A... "Starsi mieszkańcy nie chcą zmian, młodsi są gotowi [...]". Autorka ma nazwisko Bielicka.
Vatican News: jak gdyby nawiązując do tematu grzechów w dziedzinie seksualnej Vatican News dnia 20.02.2020 opublikował artykuł, w którym na zdjęciu widać kardynała Krajewskiego (nazwisko jak słynny wierzyciel Piotra Niżyńskiego na ponad 200 tys. zł, patrz np. niedawny artykuł xp.pl), być może zresztą będącego jakimś po polsku piszącym korespondentem KAI-u i kontaktem papieskim, i którego temat to to, że "trzech kardynałów napisało list do episkopatów Europy z prośbą o przyjęcie uchodźców z greckiej wyspy Lesbos". Wyspa ta jest, jak wiadomo, znana z tego, że daje etymologiczny początek słowu "lesbijka". "Oprócz zachęty pismo zawiera także dokładną instrukcję jak, krok po kroku, przeprowadzić proces przyjęcia [...]" – nawiązuje to może nieco do nastawionych na wywoływanie podniecenia oraz następnie wytrysku podszeptów spikerskich. Inicjały redaktora Łukasz Sośniak pasują do Łukasza Suszkowskiego, znanego z www.tvp.pl informatyka obsługującego TVP Warszawa. 20 lutego opublikowano też artykuł z wykonanym w odcieniach szarości zdjęciem człowieka z długą brodą, którego tytuł skupia się na nazwie własnej "Zieja" (pasuje do słowa zmaza, wg szablonu z...a, a także ewentualnie do "uziemienia" – "stąpać twardo po ziemi" to, jak wiadomo, w szczególności też jakieś przeciwieństwo romantyzmu i właściwych dlań silnych emocji). Co ciekawe, 1 rok wcześniej, tj. w wydaniu VaticanNews z dnia 20.02.2019 (widocznym w sieci także jeszcze dnia 21.02.2019 rano), główne artykuły były na temat pewnego "szczytu" (można w takim kontekście skojarzyć to słowo ze szczytowaniem). "Papież na rozpoczęcie szczytu: Lud Boży oczekuje konkretów", "Watykan: rozpoczyna się kościelny szczyt o ochronie małoletnich" (skojarzenie: pedofilia w Kościele), "Papież do Polaków: nic nie ugasi miłości Boga" [skojarzenia: 1) piekło, 2) prostytucja – z uwagi na istnienie firmy reklamująca się jako Spa w centrum Legionowa mającej 998, czyli nr tel. do straży pożarnej, w środku podanego na reklamie numeru telefonu, jak słuszna: komórkowego, jak to często bywa w przypadku "dziewczyn na telefon", 3) jakieś żarliwe uczucia kojarzące się z brakiem luzu]. Ponadto był artykuł "Obrady Rady Kardynałów: reforma, szczyt i [...]" (tutaj jakieś nazwisko zaczynające się od Mc, trochę więc jak McDonald's kojarzący się w Polsce z Donaldem Tuskiem – por. blog www.bandycituska.com). Kolejny jeszcze artykuł był o spotkaniach biskupów z ofiarami. Wygląd tego wydania serwisu prasowego Stolicy Apostolskiej utrwalił Internet Archive i można się z nim zapoznać pod adresem http://web.archive.org/web/20190221115058/www.vaticannews.va/pl.html.
"Fakt": W wydaniu prezentowanym na stronie https://www.fakt.pl/archiwum/2020-02-20 litery MAZ znajdujemy w kilku tylko miejscach, w tym przy artykule zatytułowanym "Kolejna akcja CBA w sprawie [...]" (i tutaj pewne znane personalia); kolejny taki artykuł trafia w postać Piotra Niżyńskiego za pośrednictwem nazwiska dawnej partnerki ojca (Wierzbicka), gdyż mowa o "rondzie w Wierzbicy (woj. mazowieckie)".
Katolicka Agencja Informacyjna również przy tej okazji weszła na temat przestępstw seksualnych, mianowicie znajdujemy artykuł z 20.02.2020 "Trwa proces ks. Mariana W. ws. wykorzystywania nieletnich". "Toczy się on za zamkniętymi drzwiami", czytamy w pierwszych zdaniach artykułu.
"Dziennik": na stronie głównej www.dziennik.pl z przedednia zbrodni, tj. z 20.02.2020, odnajdujemy temat z nazwą własną w postaci Z...ek wyróżnioną jeszcze cudzysłowem (pasuje to do słowa Zmazek), a mianowicie "»Zenek« nie został królem kin. Wyniki poniżej oczekiwań" (obok był też inny artykuł z nazwą własną kończącą się na -ek, jak nazwisko zmarłej, mianowicie figuruje tam w tytule słynny "agent Tomek"). Tuż przy reklamie artykułu o Zenku po lewej stronie umieszczono temat, że coś jest do "zmiany" (to słowo, podobne nieco do "zmazy" i zawierające te same litery Z, M, A, Y, występuje tam na końcu zdania), a po prawej – tematyka mieszkaniowa. Jest to nie bez znaczenia, bo atak przekazem podprogowym jest możliwy przede wszystkim wtedy, gdy mieszkanie poddano remontowi właśnie w tym celu urządzonemu, np. znaleziono je za sprawą ogłoszeń bezpośrednich w Internecie albo nabyto z rynku pierwotnego w ciągu ostatnich ok. 14 lat.
Z braku czasu pominięto przegląd innych mediów, ale pewnie też by się ta sprawa potwierdziła dosyć wydatnie (pamiętajmy, że chodzi tu o sytuację, gdy główne cechy artykułu trafiają w główne cechy nadchodzącego nazajutrz przestępstwa albo istotnie się z nimi kojarzą).
Inne zbrodnie
Zauważyliśmy jeszcze ze 2-3 zbrodnie, których nie było czasu opisać, mające charakter zabójstw osiedlowych, prawdopodobnie w podobny sposób, co już wyżej opisano, organizowanych, tj. z udziałem m. in. pogotowia ratunkowego (albo też ewentualnie ktoś się leczył już wcześniej). Informacja na ich temat jest w tej chwili dostępna tylko w zawiadomieniach do prokuratury (http://forum.bandycituska.com/viewtopic.php?f=12&t=4669&p=9455#p9455, zawiadomienie z 14 lutego). Można przytoczyć nazwiska: Alfreda Kierska oraz Krystyna Krempin (kremacja); nekrologi były w tym samym miejscu, co we wszystkich powyższych sprawach z wyjątkiem sprawy Janusza Dąbrowskiego.
Uwaga: w przypadku takich artykułów xp.pl zbyteczne i nieobowiązkowe jest zawiadamianie Policji o zbrodni, ponieważ czyni to sama redakcja zgodnie z obowiązkiem z Kodeksu karnego. Doniesienia te są lekceważone i nie skutkują śledztwem w mediach.